Święta, Święta i po Świętach...
Tak się w tym roku miło złożyło, że byłyśmy przez całe Święta razem u Rodziców. Wspólne gotowanie, siedzenie przy kuchennym stole przy kubku gorącej herbaty i rozmowy do późna. I oglądanie slajdów z dzieciństwa. I spacery w zaspach i mrozie. Słowem, nic więcej do szczęścia na ten czas nie trzeba...
Było też pieczenie chleba w hurtowych ilościach. Między innymi, powstał chleb na piwie, pysznym, z lokalnego czarnkowskiego browaru. Jeśli ktoś będzie miał kiedyś okazję spróbować, polecam!
Przepis pochodzi z książki "Chleb. Domowy wypiek" Ulrike Shadow.
Piwo przyspiesza fermentację ciasta i sprawia, że chleb staje się miękki i puszysty.
- 20 g świeżych drożdży
- 400 g mąki pszennej ( najlepiej typu 750 lub 850 )
- 150 g mąki żytniej ( typ 1400 ) - dałam pszenną razową
- 5 łyżek letniej wody
- 250 ml ciemnego piwa o temp. pokojowej
- 1,5 łyżeczki drobnoziarnistej soli
- od siebie dodałam garść suszonej żurawiny
Mieszamy oba gatunki mąk w dużej misce. Pośrodku robimy zagłębienie i wlewamy do niego drożdże rozpuszczone w 3 łyżkach letniej wody. Przykrywamy i odstawiamy na 10 minut. Rozpuszczamy sól w pozostałej ilości letniej wody.
Do mąki wlewamy łyżkę piwa i znów odstawiamy. Gdy drożdże zaczną pęcznieć, wlewamy resztę piwa ( zostawiamy łyżkę do wysmarowania ciasta ) i mieszamy, by ciasto nabrało jednolitej konsystencji i stało się lekko kleiste.
Przekładamy ciasto na posypaną mąką stolnicę i energicznie ugniatamy około 10 minut. W razie potrzeby dodajemy odrobinę mąki ( musiałam dodać kolka łyżek ). Zwijamy ciasto w kulę i wkładamy do miski. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1-2 godziny, żeby ciasto podwoiło objętość.
Zwijamy ciasto, szybko je zagniatając. Formujemy z niego wałeczek i turlamy po stolnicy tak, by uzyskać pleciony bochenek. Z tego kroku zrezygnowałam i uformowany, podłużny bochenek włożyłam do wysmarowanej olejem i wysypanej mąką blaszki. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1 godzinę, żeby ciasto znów wyrosło dwukrotnie.
Podgrzewamy piekarnik do temp. maksymalnej. Smarujemy bochenek piwem i wstawiamy go do piekarnika. W dolnej części piekarnika umieszczamy naczynie z gorącą wodą. Po 5 minutach obniżamy temp. do 220 st. C i pieczemy dalej około 25-30 minut.
A dzisiaj w południe, na koniec wspólnego świętowania polało się kilka łez...
Zapowiada się pysznie :)
OdpowiedzUsuńPiwko świetnie się sprawdza w kuchni:)
OdpowiedzUsuńchlebek wyglada slicznie:) na pewno jest pyszny:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny bochenek.
OdpowiedzUsuńidealnie kształtny, złocisty... o rany!