Staram się ostatnio piec chleb regularnie, chociaż raz w tygodniu, ale od jakiegoś czasu mam ochotę na dobre bułki. Nie "dmuchane", które kolejnego dnia nadają się jedynie do tego, by je pokroić w kostkę, posypać brązowym cukrem i zalać gorącym mlekiem (śniadanie, które pamiętam z sobotnich poranków, przygotowywane przez tatę, a teraz lubiane przez moje dzieciaki). Chodzi o bułki, które zjadasz z zachwytem również kolejnego dnia od pieczenia, pięknie pachnące i ze wspaniałym miąższem.
Składniki na 8 sztuk:
- 150 g aktywnego zakwasu żytniego, dokarmionego 10-12 h wcześniej
- 300 g mąki pszennej (dałam chlebową)
- 100 g mąki orkiszowej (użyjcie innej, jeśli nie macie, może być pszenna razowa, pełnoziarnista lub po prostu zwiększcie ilość użytej mąki pszennej)
- 170-200 g wody
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka świeżych drożdży (lub suszonych)
- 2 łyżki pestek dyni (opcjonalnie)
Zakwas wymieszać z wodą oraz drożdżami. Następnie dodać oliwę, sól i miód i stopniowo
wsypywać mąkę. Wyrobić gładkie ciasto, na końcu dodając pestki dyni. Ciasto powinno być dość luźne, ale nie może się rozpływać.
Ciasto przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. godzinę. W tym czasie ciasto powinno podwoić objętość.
Kiedy ciasto jest już gotowe, delikatnie posmarować wnętrza dłoni oliwą i odrywając kawałki ciasta formować bułeczki. Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając między nimi odstępy (bułki urosną podczas pieczenia).
Piekarnik nagrzać do 220-230 st. C. Wstawić bułeczki i piec ok. 12 minut - do zrumienienia. Bułeczki dość znacznie rosną jeszcze w piekarniku.
Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce.
Ciasto przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. godzinę. W tym czasie ciasto powinno podwoić objętość.
Kiedy ciasto jest już gotowe, delikatnie posmarować wnętrza dłoni oliwą i odrywając kawałki ciasta formować bułeczki. Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając między nimi odstępy (bułki urosną podczas pieczenia).
Piekarnik nagrzać do 220-230 st. C. Wstawić bułeczki i piec ok. 12 minut - do zrumienienia. Bułeczki dość znacznie rosną jeszcze w piekarniku.
Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce.
Podawać z ulubionymi dodatkami. U nas królują wszelkie dżemy, powidła i marmolady :)