Zupę z dyni gotuje się w naszej rodzinie od pokoleń. Wiem na pewno, że robiła ją nasza prababcia Julianna. Co do wcześniejszych pokoleń, nie mam niestety informacji ;)Zupa ta jest świetna na jesienny obiad, ale doskonale nadaje się również na śniadanko, jako modyfikacja zupy mlecznej. Wówczas ilość mleka możemy zwiększyć.W naszej rodzinie podaje się ją z lanymi kluskami, ale równie dobrze można ją podać np. z makaronem.
Trochę trudno podać mi dokładne proporcje na zupę, ponieważ zawsze robię ją "na oko" :) , ale spróbuję.
Potrzeba:
- 1 kg dyni
- ok. 1 szkl. mleka
- trochę soli
- 4 łyżeczki cukru
- trochę olejku migdałowego
- 1 jajko
- trochę mąki
- woda
Dynię obrać, wyjąć miąż z pestkami, pokroić w kostkę i obgotować w małej ilości wody mieszając od czasu do czasu, by nie przywarła. W czasie gdy dynia będzie się gotowała, możemy przygotwać ciasto na lane kluski. W tym celu mieszamy jajko, mąkę, wodę i szczyptę soli tak ,by ciasto miało konsystencję gęstej śmietany Następnie miksujemy dynię blenderem i dolewamy mleko. Ilość mleka można modyfikować w zależności od tego, jaką konsystencję ma mieć zupa i jak bardzo ma być mleczna. Nasza babcia dodaje do niej czasem śmietankę 12%, ale z mlekiem jest nieco zdrowiej :) . Następnie zupę doprawić do smaku solą, cukrem i olejkiem migdałowym. Na gotującą się zupę wlewać łyżeczką przygotowane wcześniej ciasto na lane kluski. Pogotować jeszcze minutkę i gotowe!
pomarańczowe woreczki, które widać na zdjęciu w kolażu, są nadmiarem pulpy dyniowej i zamierzam je zamrozić, aby przygotowanie kolejnej zupy dyniowej było jeszcze szybsze :)
OdpowiedzUsuńrobiłam z mlekiem sojowym z wiadomych względów i smakuje tak samo dobrze jak pierwowzór :)
OdpowiedzUsuńaaaa i myślę, że fajnie byloby od czasu do czasu sobie takie sniadanko zrobić, szczególnie zimą rozgrzeje przd wyjściem na mróz :)