To przepis podstawowy, który często przygotowuję piekąc muffinki. Czasem piekę bez zadnych dodatków, ale często puszczam wodze fantazji i powstają przerózne wersje tych popularnych babeczek. Błyskawicznie powstają pyszności do kawy i za każdym razem smakują inaczej :)
Muffinki widoczne na zdjęciach są z dodatkiem przyprawy do pierników i duzej ilości czekolady mlecznej.
Składniki:
- 1,5 szkl. mąki
- 1/2 szkl. cukru
- 1/2 szkl. oleju
- 1 szkl. mleka (mozna zastąpić sojowym)
- 2 łyzki mąki ziemniaczanej
- mała paczka proszku do pieczenia
W misce wymieszać cukier, olej i mleko. Dodać obie mąki i proszek do pieczenia. Wymieszać. Ciasto przełozyć do foremek na muffinki. Piec w 180 st. C do suchego patyczka.
Wariacje:
- owoce świeze lub mrozone
- konfitury lub powidła
- nutella
- krem kasztanowy
- batoniki pokrojone na kawałki
- kawałki czekolady mlecznej, białej, gorzkiej
- przyprawa do pierników
- kakao
- wiórki kokosowe
- płatki migdałów
- bakalie
- olejki aromatyczne
- starta skórka z cytryny lub pomarańczy
itd...
ale, mam ochote na takie pyszniutkie muffinki:)
OdpowiedzUsuńwygladaja smakowicie:)
No to sobie zrub
UsuńTo ciekawe, bo wyglądają zupełnie jak moje...
OdpowiedzUsuńhttp://pinkcake.blox.pl/2009/09/Proporcje-i-miarki.html
to faktycznie bardzo ciekawe, ale muffinki takie zamieszczałam już na blogu w październiku 2009
OdpowiedzUsuńhttp://sisters4cooking.blogspot.com/2009/10/15-szklanki-maki-pszennej-05-szklanki.html
bez jajek jeszcze nie robiłam, wyszły super!
OdpowiedzUsuńspróbuj! to dobre rozwiązanie kiedy jajek w domu zabraknie, a ma się ochotę na wypieki :)
OdpowiedzUsuńA poza tym przepis jest bardzo szybki do zrobienia.
Aga, bardzo łatwo i szybko je zrobić, więc polecam!
OdpowiedzUsuńJa Cię już niestety nie poczęstuję, bo wszystkie szybko zniknęły :)
podoba mi się ta bezjajeczna wersja :)
OdpowiedzUsuńMożna podjadać z mniejszymi wyrzutami sumienia, bo mniej kaloryczne takie muffinki ;)
OdpowiedzUsuńPrzeglądając internet wiem, ze te proporcje wykorzystywane, na całym świecie w przepisach wegańskich. Ty znasz je pewnie ode mnie, ja sama już nie pamiętam skąd, zapewne z jakiejś zagranicznej strony. Kiedy zaczęłam je piec nie było jeszcze tylu vegan blogów co dziś.
OdpowiedzUsuńA wiec, ten przepis jest obecnie niczyj, a w każdym razie oryginał znaleźć nie sposób!!!Pinkcake ktoś na świecie wyprzedził Cie z tym przepisem już dawno temu ;)
:)
OdpowiedzUsuńMaddy, Sister, konwergencja pomysłów jest w świecie dość powszechna. Może ktoś był wcześniej, może nie. Przepis na czekoladowe ciasto bez jajek był jednym z pierwszych przeze mnie opublikowanych w lutym 2009. Pierwszy raz to ciasto w takich proporcjach upiekłam w listopadzie 2008, po kilku (nieudanych) przeróbkach przepisu na ciasto na maślance, który to dostałam od przyjaciółki wzruszonej moją potrzebą upieczenia ciasta bez jajek. A że maślanka jest nabiałem to już nie uwzględniła...
OdpowiedzUsuńTo ciasto jest moje i już. Nic tego nie zmieni. Co nie znaczy, że ktoś wcześniej czy później nie wymyślił, odgapił, czy przepisał identycznego. Świat jest mały i ciasny, tak jak ludzkie umysły i tak samo jak granice tolerancji mąki na ilość tłuszczu, by wyszło udane ciasto.
Pozdrawiam i życzę smacznego, bo wiem że takie babeczki bez jajek są pyszne:)
Podoba mi się, że bez jajek :)
OdpowiedzUsuńTroche przeraza mnie ta paczka proszku do pieczenia..czy nie czuc go w smaku babeczek? i czy aby to znosne dla zloladka?
OdpowiedzUsuńtroche sie waham..;)
Zufik, chodzi o taką malutką paczkę proszku :) Nie czuć go w smaku :) Jak dasz 1,5 łyżeczki to będzie ok :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmożna zamiast mąki ziemniaczanej użyć zwykłej mąki ?
OdpowiedzUsuńMożna mąkę ziemniaczaną pominąć, czasem zamiast niej dodaję budyń waniliowy, śmietankowy lub czekoladowy.
Usuńzrobiłam, wyszły dobre, inne niż normalnie. z pewnością nastpnym razem dodam mnie cukru. z rodzynkami smakowały troche jak owsiane, choc nie wiem dla czego. piekłam 20 minut i to chyba okazało sie odrobine przy długo.
OdpowiedzUsuńMój syn jest uczulony na jajka, przepis idealny! Do kawy z pewnością też się dobrze sprawdzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam tutaj:
kawa etno
Mój mały alergik uwielbia te muffiny, dzięki za przepis :) u nas dziś wariacja z cynamonem i żurawina �� polecam też pół szklanki mąki tortowej wymienić na kukurydziana- daje świetny efekt!
OdpowiedzUsuńCieszę się i życzę smacznego! Ja czasem daję pół szklanki mąki owsianej i też fajnie wychodzi. Muszę spróbować z kukurydzianą :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoja córka ma alergię na jajka i orzechy wypróbuje ten przepis a niżej to produkty które można dodać według uznaniatak?
OdpowiedzUsuńMala paczka pdp na 1,5 szkl mąki? Chyba kogoś ostro pogrzało...
OdpowiedzUsuńCzy na wodzie tez wyjsą? Nie mam żadnego mleka ani napoju roslinnego :D
OdpowiedzUsuńNajlepsze muffiny jakie jedliśmy
OdpowiedzUsuńNie polecam, całe ciasto trzeba było wylać
OdpowiedzUsuń