niedziela, 29 kwietnia 2012

Pstrąg pieczony w rozmarynie







Pstrąg dość często gości na naszym stole. Wynika to pewnie z faktu, że jest stosunkowo łatwo dostępny, a poza tym cała rodzina zajada go ze smakiem. Dzieciaki za nim przepadają! No i jeśli nabędzie się rybę wypatroszoną i oskrobaną, to nie ma z nim wiele pracy. Ja moim  pstrągom odkrajam zwykle głowy i ogony i mrożę, by w stosownym czasie wykorzystać do zupy rybnej.
Pierwszy raz zapiekałam rybę z rozmarynem, do tej pory zwykle używałam świeżego tymianku i jestem zachwycona efektem. Pstrąg stał się niezwykle aromatyczny i przesiąknięty smakiem użytego zioła. Polecam!












Na 4 porcje potrzeba:
  • 4 pstrągi ( moje ważyły ok. 1,2 kg )
  • 8-10 gałązek rozmarynu
  • 1 cytryna pokrojona w ósemki
  • sól
  • pieprz
  • 4 ząbki czosnku
  • oliwa z oliwek lub olej rzepakowy


Ryby umyć pod bieżącą zimną wodą, obsuszyć na ręczniku papierowym, ewentualnie odciąć głowy i ogony i je zamrozić. Każdego pstrąga posolić i popieprzyć wewnątrz i na zewnątrz. Ząbki czosnku obrać i delikatnie rozgnieść dłonią o blat kuchenny, aby wydobyć aromat. Ryby nadziewać czosnkiem i gałązką rozmarynu. Na dno naczynia żaroodpornego wylać oliwę, tak by pokryła całą powierzchnię, kolejno układać ryby i skropić je sokiem z cytryny i oliwą. Między pstrągami rozłożyć pozostałe gałązki rozmarynowe i kawałki cytryny. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180-200 st. C i piec około 30 minut.






sobota, 28 kwietnia 2012

Amerykańskie śniadanie na weekend





W tygodniu zwykle wszyscy się spieszymy. Pochłaniamy rano jakąś kanapkę w biegu albo wychodzimy z domu bez śniadania, czego już nie polecam. Po wstaniu należy coś zjeść. To pozwoli nam znacznie lepiej funkcjonować w pracy czy szkole.
Ale dziś mamy leniwy, sobotni poranek, w związku z czym mamy czas na celebrowanie posiłku i spędzanie czasu razem z najbliższymi. Dobrze taki piękny, ciepły wiosenny dzień przyjemnie rozpocząć...
Proponuję więc pancakes, które nie tylko nasycą, ale też zasmakują chyba każdemu :)




Pancakes

  • 2 szkl. mąki pszennej (300 g)
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 szkl. cukru (100 g)*
  • 1 jajko
  • 1,5 szkl. mleka (300 ml)
  • 3/4 szkl. maślanki (185 ml) - zastąpiłam jogurtem naturalnym
  • 75 g roztopionego masła

W dużej misce wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia i cukier. W drugiej misce trzepaczką ubij mleko, maślankę, jajko i roztopione masło. Wlej mieszaninę do suchych składników i dokładnie wymieszaj (możesz użyć miksera).
Na rozgrzanej teflonowej patelni smaż niewielkie placuszki, aż na ich powierzchni pojawią się bąbelki. Wtedy przewróć je na drugą stronę.
Podawaj z syropem klonowym, sosem owocowym lub świeżymi owocami.


*jak na mój gust placuszki wychodzą tak po amerykańsku słodkie, więc kolejnym razem zmniejszę nieco ilość użytego cukru


Przepis pochodzi z Palce Lizać 15 (67).







piątek, 27 kwietnia 2012

Lody rafaello





Sezon na lody czas zacząć!


250 ml słodkiej śmietanki
250 ml mleka kokosowego
200 g białej czekolady, połamanej na kawałki
skórka starta z jednej cytryny
100 g wiórków kokosowych
1-2 łyżki likieru kokosowego Malibu 




1. Śmietankę podgrzać wraz z mlekiem kokosowym. Następnie zdjąć z ognia, dodać połamaną na kawałki białą czekoladę i mieszać do czasu, aż czekolada całkowicie się rozpuści.
2. Wsypać wiórki kokosowe wymieszane ze skórką z cytryny, wlać likier kokosowy. Przestudzić, następnie schłodzić w lodówce.
3. Schłodzoną masę przełożyć do maszyny do lodów i postępować zgodnie z zaleceniami producenta maszyny. Lody można przygotować również bez maszyny ( i właśnie w ten sposób je przygotowywałam ) - wystarczy wstawić masę do zamrażalnika, co jakiś czas wyjmować i mieszać łyżką, a gdy będzie zbyt twarda, mikserem.


Przepis znaleziony na blogu For the body and soul...











czwartek, 26 kwietnia 2012

Falafele




I oto wreszcie są! Moje pierwsze, własnoręcznie usmażone falafele! Pierwsza próba zakończyła się fiaskiem, bo poszłam na łatwiznę, nie trzymałam się przepisu i użyłam cieciorki z puszki. A tak się nie da. Bo kotlety rozpadając się na patelni i tworzy się jedna wielka papka. Nie powiem, bardzo smaczna, ale zdecydowanie niefotogeniczna :(
Tym razem ciecierzyca moczyła się całą noc i następnego dnia potraktowałam ją blenderem. Falafele wyszły pyszne, dobrze doprawione. Idealne do pity i hummusu.










  • 1 szkl. ciecierzycy
  • 1 łyżka kolendry
  • 1 łyżka kminu
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 mała cebula
  • 1 pęczek natki pietruszki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka soli
  • pieprz do smaku
  • sok z połowy cytryny

Ciecierzycę moczymy 12 godzin, płuczemy i mielimy w blenderze na bardzo gładką gęstą masę. Dodajemy trochę wody, maksymalnie 2 łyżki. Ciecierzyca musi być bardzo dobrze zmielona. Do powstałej masy dodajemy zmieloną kolendrę i kmin, wyciśnięty czosnek, drobno pokrojoną: cebulę oraz natkę pietruszki, proszek, sok z cytryny i pieprz. Wszystko dokładnie mieszamy. W dłoni formujemy mały okrągły placuszek ( autorzy przepisu przebijali jeszcze kotleta palcem, tworząc na środku dziurkę ). Smażymy z obu stron na złoto.
Podajemy z pitą i hummusem.






środa, 25 kwietnia 2012

Pęczak z patelni








Trochę jak risotto albo pilaw. Może stanowić samodzielne danie lub być dodatkiem. Pęczak możecie zastąpić dowolną kaszą. Danie to nie tylko nasyci, ale dostarczy Wam też sporo dobrego. O tym, jak zdrowe są kasze nie będę się już rozwodzić, bo każdy doskonale to wie. Chciałam Wam jednak pokazać, że mogą być one również smaczne. I kolorowe. W sam raz na wiosnę!








Składniki:
  • 1,5 szkl. ugotowanego pęczaku
  • 1 mała cukinia ( oryginalne 2 łodygi selera naciowego )
  • 1 marchew
  • 1 cebula
  • 2 drobno posiekane ząbki czosnku
  • 1 łyżka posiekanej naci pietruszki
  • sól, pieprz
  • kurkuma
  • oliwa


Warzywa oczyść, pokrój w drobną kostkę. Do oliwy rozgrzanej na patelni dodaj cebulę. Gdy lekko zwilgotnieje, dodaj pozostałe warzywa. Smaż razem na średnim ogniu, mieszając. Dodaj sól, pieprz i kurkumę, zamieszaj. Połącz z pęczakiem. Chwilę razem smaż i wymieszaj z natką pietruszki. Podawaj na gorąco.
Przepis Agnieszki Kręglickiej z Wysokich Obcasów nr 15 (670). Zmodyfikowany.




poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Placuszki z ziemniaków i czerwonej soczewicy





Na blogu ostatnio ziemniaczany najazd, ale tyle się nagromadziło tych przepisów i zdjęć z Pyra Lunch, że żal nie wykorzystać, a  przy okazji można zareklamować naszą poczciwą pyrę. Poznańskie korzenie zobowiązują :)
Dzisiaj mam dla Was placuszki z tymiankiem, pieczone, więc obędzie się bez smażenia i szorowania patelni. Świetne jako przystawka na imprezę lub jako kolacja na ciepło. Dzieciakom też zasmakują :)




  • 3 duże ziemniaki
  • 1/2 szkl. czerwonej soczewicy
  • 1,5 szkl. wody
  • 1 łyżka wegańskiej margaryny
  • 1/4 szkl. oliwy z oliwek
  • 1 duża cebula
  • 1/2 łyżeczki tymianku
  • sól i pieprz do smaku
  • 1/2 szkl. mąki


Obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki gotujemy na parze. W osobnym garnku gotujemy soczewicę z 1,5 szkl. wody. Po zagotowaniu zmniejszamy gaz i zbieramy powstałą pianę. Gotujemy około 15 minut, aż soczewica się rozgotuje.
Cebulę pokrojoną w drobną kostkę dusimy na oliwie z odrobiną soli. Po około 7 minutach dodajemy tymianek i soczewicę. Masę odparowujemy, aż zacznie odchodzić od ścianek. Całość ugniatamy i dodajemy ziemniaki. Masę ugniatamy tak jak pure ziemniaczane. Solimy i pieprzymy do smaku. Dodajemy mąkę i dokładnie mieszamy. Formujemy podłużne placki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika z termoobiegiem nagrzanego do 200 st. C. Podajemy bez dodatków lub z sosem.

Przepis pochodzi ze strony 1000stopni.pl


niedziela, 22 kwietnia 2012

Karfoffelsalat z burakami

zdjęcie autorstwa Sylwii z Vegelicious




Kolejna potrawa, która zagościła na kwietniowym Pyra Lunch w Poznaniu. Kartoffelsalat w wersji "na bogato".



składniki:
  • 4 ziemniaki
  • 2 twarde i kwaśne jabłka
  • 2 małe buraki
  • 2 ogórki kwaszone
  • 1 cebula
  • 1/4 szkl. fasoli czerwonej (ugotowanej lub z puszki)
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki octu jabłkowego
  • 1 łyżeczka cukru
  • sól i pieprz do smaku
  • garstka natki pietruszki



Buraki w łupinie gotujemy w małej ilości wody ( najlepiej na parze ), aż staną się miękkie. Ugotowane ziemniaki, buraki, jabłka, ogórki i cebulę kroimy w małą kostkę i mieszamy razem z olejem, octem, solą, pieprzem i fasolą. Sałatkę ozdabiamy poszatkowaną natką pietruszki.


Przepis pochodzi z książki  Szaciłło M., Mrozowska-Szaciłło M., "Przemytnicy na wakacjach"




sobota, 21 kwietnia 2012

Twarożek z kaparami




Dziś propozycja na zdrowe i kolorowe śniadanie. Pasta na kanapki. Zapraszam do stołu!











  • 200 g miękkiego białego twarogu
  • 4 łyżki jogurtu naturalnego
  • 4 rzodkiewki
  •  2 łyżki kaparów
  • 1 pęczek szczypiorku
  • sól
  • pieprz


Ser rozcieramy z jogurtem, dodajemy posiekane rzodkiewki i odcedzone z zalewy kapary. Wrzucamy posiekany szczypiorek, doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy z pieczywem.







piątek, 20 kwietnia 2012

Bułeczki wieloziarniste





Dzisiaj mam dla Was prosty przepis na domowe  bułeczki. W sam raz na nadchodzący weekend! Wychodzą naprawdę smaczne. Można je przygotować już wieczorem i rano będą wspaniałym dodatkiem do śniadania.
Miałam okazję zostać po Świętach u rodziców kilka dni dłużej, więc któregoś wieczoru upiekłam im na śniadanie te bułki. Szybko się rozeszły i wszystkim bardzo smakowały. A piekłam z podwójnej porcji! Musicie koniecznie wypróbować te przepis!











Składniki ( na 8-10 bułeczek ):
  •  1 i 2/3 szkl. mąki pszennej ( 250 g )
  • 2/3 szkl. mąki pszennej pełnoziarnistej lub graham ( 100 g )
  • 10 g świeżych drożdży
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • 200 ml ciepłej wody
  • po 2 łyżki ziaren: słonecznika, sezamu, siemienia lnianego
  • ziarna do posypania
  • pieprz do posypania (opcjonalnie)


Drożdże rozpuść w połowie wody, dodaj 2/3 szkl. zwykłej mąki , wymieszaj, przykryj i odstaw na 15 minut, aby zaczyn zaczął pracować.
W tym czasie na suchej patelni upraż ziarna. Pozostałe mąki  przesiej z solą, uformuj kopczyk i zrób w nim dziurę. Wlej do niej zaczyn i wyrób ciasto, w razie potrzeby dolewając wodę - powinno być gładkie, sprężyste i odchodzić od ręki. Na koniec dodaj ziarna, wyrób, przełóż do miski, przykryj ściereczką i odstaw na godzinę do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto wyłóż na posypany mąką blat i chwilę zagniataj. Podziel na 8-10 części, z każdej uformuj bułeczkę, ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, spryskaj wodą i posyp mieszanką ziaren oraz oprósz pieprzem. Pamiętaj, żeby zachować odstępy, bo bułeczki będą rosły podczas pieczenia.
Bułki przykryj ponownie ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na 30-40 minut. Piecz około 15 minut w piekarniku nagrzanym do 220 st. C.


Przepis pochodzi z Palce Lizać nr 15 (67).






środa, 18 kwietnia 2012

Marcepanowe kartofelki









Zdjęcie autorstwa Sylwii z Vegelicious








Przygotowałyśmy te nietypowe, bo warzywne pralinki na Pyra Lunch w poznańskiej Meskalinie. Były prezentem dla tych, którzy przyjdą ze swoim talerzem :)
Potem przypomniało nam się, jak babcia opowiadała kiedyś, że w czasach okupacji, gdy brakowało słodkości, przygotowywała im mama ( a nasza prababcia Julianna ) marcepan z ziemniaków. Tak więc wracamy do korzeni...
Podobne delikatesy gościły zapewne w wielu domach w minionym ustroju. Znacie je może z autopsji lub opowiadań?

Z podanej ilości wychodzi całkiem spora ilość pralinek. W przygotowania, czyli kulanie i obtaczanie w kakao można zaangażować dzieciaki. Z pewnością będą zachwycone mogąc swe gotowe dzieło pochłonąć :)









Składniki:
  • 1/2 kg ugotowanych i zgniecionych ziemniaków
  • 1/2 szkl. cukru
  • 75 g margaryny
  • 2-3 olejki migdałowe (dałyśmy 2)
  • 250 g kaszki manny błyskawicznej
  • opcjonalnie kieliszek likieru amaretto ( pominęłyśmy ze względu na dzieciaki )


Rozpuścić margarynę, dodać cukier i mieszać, aż cukier się rozpuści. Nie gotować, tylko podgrzewać. Dodać do tego ziemniaki, wymieszać, potem olejki migdałowe, a na koniec wsypać powoli kaszkę, cały czas mieszając. Odstawić do ostygnięcia. Z zimnej masy tworzyć kulki i ozdabiać wedle fantazji. My nasze pralinki obtoczyłyśmy w kakao. Nadadzą się też płatki migdałowe lub polanie ich rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą.


Przepis znaleziony na blogu tocotywlasciwiejesz.






wtorek, 17 kwietnia 2012

Sushi





Sushi to danie, do którego wracam co jakiś czas. Doskonałe na przyjęcia czy kolację we dwoje. Nietrudne w przygotowaniu, a efektowne i smaczne. Można przygotować je w wielu wersjach, także wegetariańskiej. Jako środek świetnie sprawdza się awokado, ale nada się też zielony ogórek, czy ugotowana marchewka. A może macie jakieś swoje ciekawe patenty na sushi? 










Składniki:
  • 125 g ryżu do sushi ( kleisty ułatwia formowanie )
  • ocet ryżowy
  • sos sojowy
  • 2 płaty sushi nori
  • pasta wasabi
  • awokado
  • wędzony łosoś











Na godzinę przed przygotowywaniem sushi ugotować ryż ( około 20 minut na małym ogniu ). Po ugotowaniu, ryż wyjąć z woreczka, dodać ocet ryżowy i wymieszać. Odstawić do ostygnięcia.
Na macie bambusowej kładziemy listek sushi nori, mokrymi palcami układamy cienką warstwę ryżu na 3/4 powierzchni listka. Na środku kładziemy cienki paski awokado, przykrywamy łososiem. Krawędź listka smarujemy pastą wasabi. Rolujemy w wałek przy pomocy maty bambusowej, dociskając w trakcie zwijania. Kroimy bardzo ostrym nożem na 2,5 cm kawałki. Podajemy z sosem sojowym ( do zamaczania ) i pastą wasabi.








czwartek, 12 kwietnia 2012

Brownie migdałowe na Światowy Dzień Czekolady





Miało być sushi. Takie przynajmniej zapowiedzi pojawiły się na naszym facebooku. Z okazji Dnia Czekolady zmieniłyśmy jednak zdanie i spontanicznie, błyskawicznie, we dwie upiekłyśmy ciasto czekoladowe. Bez mąki, za to ze sporą dawką mielonych migdałów. Powiem tylko tyle, że to ciasto warte jest grzechu :)






Składniki:
  • 20 dag masła
  • 20 dag mielonych migdałów
  • 20 dag gorzkiej czekolady 
  • 20 dag cukru
  • 3 duże jajka


Czekoladę roztopić z masłęm w rondlu, wymieszać z cukrem i migdałami. Wbić jajka, jedno po drugim, ciągle mieszając. Wlać do tortownicy o średnicy 20 cm wyłożonej papierem do pieczenia ( my użyłyśmy kwadratowej, silikonowej foremki o boku 20 cm ). Piec w temperaturze 160 st. C przez 45 minut ( nie dłużej, bo ciasto wysycha ). Wyjąć z piekarnika, odstawić do ostudzenia. Wyjąć z formy. Można posypać cukrem pudrem lub podać ze świeżymi truskawkami.

Przepis pochodzi z książki "Dziennik toskański" Tessy Capponi-Borawskiej.






środa, 4 kwietnia 2012

Pita z bazyliowym hummusem





Miało być tak pięknie... Postanowiłam po raz pierwszy przyrządzić własnoręcznie falafele. I podać je z pitą i hummusem, tak jak jadłam je w Warszawie w Tel Avivie. Niestety poszłam na łatwiznę i użyłam cieciorkę z puszki. I z kotlecików wyszły nici. A raczej pulpa, którą zresztą podsmażyłam i rozsmarowywaliśmy ją potem na pitach, bo smakowita była, ale całkiem niefotogeniczna :( Tak więc, jeśli zabieracie się za falafel, to tylko z suchą ciecierzycą, o czym ja dowiedziałam się po fakcie od siostry weganki.
Pozostały więc pita i hummus. Również pyszne, więc prezentuję!


Składniki na chlebki pita:
  • 2 szkl. mąki
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka drożdży
  • ciepła woda
  • 1/2 szkl. mąki do podsypania

Do miski wrzucamy drożdże i cukier, mieszamy aż się rozpuszczą. Dodajemy 1/2 szkl. wody i wsypujemy mąkę. Delikatnie wyrabiamy i dodajemy wodę, aż powstanie miękkie ciasto, takie jak na pizzę. Odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Po wyrośnięciu zagniatamy jeszcze raz, podsypując mąką i dzielimy na 5-6 kulek. Każdą kulkę rozwałkowujemy, podsypując mąką, na okrągłe placki o średnicy około 17 cm. Pieczemy na suchej patelni z obu stron, aż się przyrumienią.




Składniki na bazyliowy hummus:
  • 1 szkl. ciecierzycy ugotowanej lub z puszki
  • 5 łyżek oleju (u mnie rzepakowy)
  • garść liści bazylii
  • sok z połowy cytryny
  • sól 
  • pieprz

Ciecierzycę miksujemy z olejem, dodajemy drobno posiekane liście bazylii, sok z cytryny oraz sól i pieprz do smaku.


Gotowym hummusem smarować pitę. Placek złożyć na pół i zajadać!







poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Bliny




Blinów drożdżowych nie miałam okazji jeść do tej pory. Chociaż rozmawiałam ostatnio z babcią i wiem, że moja prababcia Julianna je smażyła. Szkoda, że zaprzestano tej tradycji w rodzinie,  bo placki są pyszne! Tym wpisem następuje więc reaktywacja. Też musicie spróbować!



Składniki:
  • 300 g mąki pszennej
  • 20 g świeżych drożdży
  • szczypta cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • letnia woda
  • olej ( pierwotnie kawałek słoniny)

Drożdże z cukrem i łyżką mąki rozpuścić w 2 łyżkach letniej wody. Odstawić do wyrośnięcia. Po dwóch kwadransach dodać resztę mąki i tyle letniej wody, by ciasto miało konsystencję gęstej śmietany, musi jednak dać się łatwo wylewać na patelni. Dodać do ciasta sól i wymieszać mikserem na średnich obrotach. Przykryć miskę ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na minimum 1 godzinę. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Po tym czasie rozgrzać patelnię albo dwie, natłuścić ją, nakładać porcje ciasta i smażyć. Gdy na powierzchni pojawią się dziurki, a brzegi placka się zetną, przewrócić go na drugą stronę i smażyć jeszcze chwilkę. Gotowe bliny układać jeden na drugim, by nie wystygły.
Podałam z jajem sadzonym i gęstym jogurtem posypanym szczypiorkiem. Pycha!



Przepis znaleziony w Wysokich Obcasach, pochodzący ze Strawberries from Poland.