Nabraliśmy ochoty na tosty i sandwicze z opiekacza. A ze ostatnio zabrałam się za pieczenie domowych chlebów, więc tostowy tez trzeba było wypróbować. Wybór padł na przepis z Pracowni Wypieków Liski. Chleb nietrudny w wykonaniu i smakowity. Smakował zarówno jako tost z konfiturą, sandwicz z zółtym serem, jaki i po prostu jako zagryzka do dzisiejszego zuru.
składniki:
540g mąki pszennej dowolnej, 310-320 g wody, 20g świezych drozdzy (lub łyzeczka suszonych), czubata łyzka masła, czubata łyzka mleka w proszku, 1,5 łyzeczki soli, 1,5 łyzeczki cukru
Drozdze rozpuścić w wodzie i dodać pozostałe skłądniki. Zagnieść ciasto (mozna to zrobić mikserem). Przelozyć do miski wysmarowanej olejem, przykryć folią spozywczą i odstawić do wyrastania na 1 godzinę w ciepłe miejsce. Ciasto przełozyć do keksówki 30-centymetrowej i zostawić do wyrośnięcia na około 40-60 minut (ma podwoić objętość). Międzyczasie nagrzać piekarnik do 190 st. C. Na dno wysypać pół szklanki kostek lodu. Wstawić chleb do piekarnika i piec 30 minut. Jeśli po tym czasie chleb jest rumiany, wyjąć go z foremki i piec jeszcze 10-15 minut (ja dopiekałam tylko 5 minut). Chleb jest gotowy, jeśli popukany w spód wydaje głuchy odgłos. Po upieczeniu mozna go spryskać delikatnie wodą i odstawić na kratkę do wystygnięcia.
składniki:
540g mąki pszennej dowolnej, 310-320 g wody, 20g świezych drozdzy (lub łyzeczka suszonych), czubata łyzka masła, czubata łyzka mleka w proszku, 1,5 łyzeczki soli, 1,5 łyzeczki cukru
Drozdze rozpuścić w wodzie i dodać pozostałe skłądniki. Zagnieść ciasto (mozna to zrobić mikserem). Przelozyć do miski wysmarowanej olejem, przykryć folią spozywczą i odstawić do wyrastania na 1 godzinę w ciepłe miejsce. Ciasto przełozyć do keksówki 30-centymetrowej i zostawić do wyrośnięcia na około 40-60 minut (ma podwoić objętość). Międzyczasie nagrzać piekarnik do 190 st. C. Na dno wysypać pół szklanki kostek lodu. Wstawić chleb do piekarnika i piec 30 minut. Jeśli po tym czasie chleb jest rumiany, wyjąć go z foremki i piec jeszcze 10-15 minut (ja dopiekałam tylko 5 minut). Chleb jest gotowy, jeśli popukany w spód wydaje głuchy odgłos. Po upieczeniu mozna go spryskać delikatnie wodą i odstawić na kratkę do wystygnięcia.
Zrobię kiedyś ten chleb, bo też się już na ten przepis czaiłam wcześniej. W końcu mamy toster w mieszkaniu :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić, bo nie jest pracochłonny, a nie pachnie chemią, jak chleby tostowe ze sklepu. Nawet Jędrek się na okruszek załapał, żeby mu trochę glutenu dostarczyć :)
OdpowiedzUsuń