To chleb, który skojarzy Wam się z domem, z dzieciństwem, z kromką posmarowaną masłem, jedzoną gdzieś w biegu między trzepakiem, a starą gruszą rosnącą pod płotem.
Gruba, chrupiąca skórka i idealny miąż.
Nic dodać, nić ująć.
Trochę z nim pracy, ale jest tego wart.
Znaleziony na Apparecchiamo?
Zaczyn:
· 250 g pszennej mąki chlebowej (użyłam mąki pszennej pełnoziarnistej )
· 150 g wody
· 5g soli
· 1/16 łyżeczki drożdży instant (ja dałam okruszek świeżych drożdży)
Do mąki dodać drożdże, potem sól, na końcu wodę. Wymieszać na gęsty i sztywny zaczyn (tylko 60% hydratacji). Miskę z zaczynem szczelnie zakryć folią i zostawić na 12-16 godzin.
Na ciasto właściwe:
· 150 g pszennej maki chlebowej (dałam pszenną wrocławską)
· 50 g żytniej maki razowej (100%), żarnowej (dałam żytnią)
· 50 g pszennej maki razowej (100%), żarnowej (dałam pszenną pełnoziarnistą)
· 195 g wody
· 4 g soli
· 1/4 łyżeczki drożdży instant (ja dałam ok. 5 g świeżych drożdży)
Wymieszać mąki z wodą i solą. Do ciasta dodać zaczyn, po kawałku. Wyrobić miękkie, sprężyste ciasto i zostawić je pod przykryciem na 2 1/2 godziny, składając je w tym czasie dwa razy (co 50 min.). Po wyrośnięciu, ciasto lekko odgazować i ukształtować luźną kulę. Zostawić na 20 minut, potem uformować bochenek. Zostawić w koszu do wyrośnięcia na 1 1/2 godziny. Naciąć bochenek i wsunąć go na gorący kamień. Piec ok. 30min w temp. 230°C.
cudowny chlebek.
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę o kromeczkę..chociaż jedną;)
OdpowiedzUsuńDałabym, gdybym miała... Cały już zniknął niestety...
OdpowiedzUsuńA własnie ostatnio chciałam spróbować zrobić chleb. Czy to jest przepis od którego można zacząć swoją przygodę z pieczeniem chleba?? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie :)Ten jest za skomplikowany, jak na początek, moim zdaniem :) Do części przepisów używa się też zakwasu, jest to taki zaczyn, który trzeba sobie wyhodować i trzymać w lodówce (można latami) i co tydzień dokarmiać wodą i mąką, co czyni go czynnym. Taki czynny zakwas dodawany jest do ciasta chlebowego zamiast drożdży, tj. dzięki niemu chlebek rośnie. Jak będziesz u swoich rodziców, to podrzucę Ci trochę mojego zakwasu, jeśli chcesz :)
OdpowiedzUsuńA tymczasem polecam Ci rozpocząć przygodę z pieczeniem od prostych przepisów na chleby na drożdżach. Na naszym blogu znajdziesz ich kilka, np chleb dla opornych, chleb tostowy I i II, pełnoziarnisty z jabłkiem i orzechami itd. Najlepiej kliknij w etykietę chleby i coś sobie wybierzesz :) Są też blogi typowo chlebowe, na których znajdziesz całe mnóstwo przepisów i porad wszelkiego rodzaju.
Aha, jeszcze jedno. Z własnych doświadczeń mogę Ci poradzić, że łatwiej wychodzą na początku chleby w foremkach, bo się nie "rozjeżdżają" na blasze ;)
Pozdrawiam!
Dzięki Asiu!!!! Gdybyś mi tego nie napisała pewnie kompletnie zraziłabym się do pieczenia chleba po nieudanym pierwszym razie. Wypróbuję chyba ten chleb dla opornych. Zobaczymy jak będzie. Choć dla mojej babci to pieczenie chleba i robienie masła to była codzienność więc może coś w genach pozostało :) Bardzo chętnie przyjmę zakwas i kilka cennych rad, więc już teraz zapraszam do rodziców. I jeszcze jedno - co sądzisz o maszynach do chleba. Podobno wrzucasz wszystkie składniki i samo rośnie i się piecze. Próbowałaś może? Zastanawiam się czy chleb z takiej maszynki jest dobry i czy warto zagracać sobie kuchnię kolejnym sprzętem.
OdpowiedzUsuńNie mam, więc trudno mi cokolwiek na ich temat stwierdzić. Moześz o maszynach poczytać np.u Liski w Pracowni Wypieków.
OdpowiedzUsuńJa piekę tylko w piekarniku, cały czas zbieram się, żeby kupić kamień do pieczenia pizzy i chleba, przydaje się on, gdy pieczesz chleby bez foremki.
Co do dobrych genów, to nie mam wątpliwości :) Ale warto zacząć od czegoś prostego, żeby się nie zrazić :)
Zakwas masz załatwiony:)
Cytat: "Kamień można zastąpić cegłą szamotową lub takimiż płytkami, dostępnymi w każdym sklepie z materiałami budowlanymi." Poza tym kiedyś słyszałam o tym w DDTVN może warto spróbowac :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, zbieram się, ale ciągle mam inne wydatki :) Może na urodziny sobie sprezentuję :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zobaczył jaki jest w środku. Z zewnątrz odlotowy ;)
OdpowiedzUsuńHm, niestety nie zdążyłam mu zrobić zdjęcia od środka :( Ale u mnie nie był taki jasny, jak u Apparecchiamo, mąka pełnoziarnista i żytnia zaciemniła miąż. Z czystym sumienime mogę Ci go jednak polecić, bo to jeden z lepszych chlebów, jaki udało mi się upiec :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dzięki za odlotowy komentarz ;)