Na zeszłe Święta przygotowywałam Stollen według oryginalnego przepisu z Drezna, był on bardziej pracochłonny, ale wart był zachodu, ponieważ był pyszny. Trzeba go było jednak przygotować kilka tygodni przed Świętami, a tym razem zabrakło mi czasu. Tuż przed Bożym Narodzeniem powstały więc 3 niewielkie ciasta w wersji nie wymagającej aż takiego nakładu pracy.
Ciasto smakuje dobrze, szczególnie, gdy parę dni poleży i dojrzeje. Warte jest upieczenia, chociaż jeśli będę dysponowała większą ilością czasu, wybiorę przepis drezdeński.
wyrośnięte ciasto |
- 100 g rodzynek
- 50 g suszonej żurawiny
- 50 g suszonych fig
- 100 g orzechów laskowych
- skórka starta z 1 cytryny
- 1 łyżeczka zmielonego kardamonu
- szczypta białego pieprzu
- 2 łyżki rumu
- 12 g świeżych drożdży
- 150 ml mleka
- 500 g mąki
- 1 łyżeczka drobnego cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- 3 łyżki cukru trzcinowego
- 50 g miękkiego masła
- 2 łyżeczki olejku waniliowego
- 2 jajka
- 300 g marcepanu
- masło i cukier puder do wykończenia ciasta
W misce mieszamy rodzynki, żurawinę, figi, orzechy, skórkę cytrynową, kardamon, pieprz oraz rum i odstawiamy na godzinę. Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku i szybko mieszamy ze 125 g mąki oraz drobnym cukrem, pozostawiamy także na godzinę. Dodajemy resztę mąki, sól, cukier trzcinowy, miękkie masło, olejek waniliowy i jajka. Wyrabiamy gładkie ciasto, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy na godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie dodajemy mieszankę owocową i jeszcze raz wyrabiamy. Formujemy dwie roladki - jedną z ciasta, drugą z marcepanu. Obie rolady dzielimy na 3 części. Każdy kawałek ciasta rozwałkowujemy na placki o grubości 1 cm. Z kawałków marcepanu formujemy wałeczki o długości dłuższego boku ciasta. Marcepanowe wałki kładziemy pośrodku każdego placka i zwijamy wokół nich ciasto, dobrze sklejając brzegi. Przekładamy na blachę i pozostawiamy na 30 minut do wyrośnięcia. Pieczemy 1/2 h w 180 st. C. Upieczone, jeszcze gorące stollen smarujemy roztopionym masłem i obficie posypujemy cukrem pudrem. Czynność powtarzamy.
Przepis znaleziony w grudniowej Kuchni, zmodyfikowana część składników bakaliowych
Warto ciasto zapakować w folię i papier do pieczenia i odstawić chociaż na 2-3 dni. Będzie lepsze!
Mój stollen przeleżał ponad trzy tygodnie, zjedzony został w okresie między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem i był niesamowicie pyszny!
OdpowiedzUsuńPrzy tym cieście chyba zawsze obowiązuje zasada, niezależnie od przepisu, że im starsze, tym lepsze :)
OdpowiedzUsuń