Ta zupa gości na naszym wigilijnym stole każdego roku. Jako dziecko jakoś za nią nie przepadałam, a teraz ją uwielbiam i gotuję nie tylko w Wigilię. Gdy na Święta jest z nami babcia Marta, to Ona przygotowuje tę zupę. A jak Jej z nami nie ma trzeba się spiąć i ugotować ją własnymi siłami :) Dobrych parę lat temu poprosiłam babcię, zeby mi podała ten przepis i mam go w swoim pierwszym brulionie z przepisami. Trudno właściwie powiedzieć, ze jest to przepis, jest to raczej opis przygotowywania potrawy, po prostu kolejne kroki, które musimy zrobić, bez podawania konkretnych ilości.
Zupa rybna jest naprawdę pyszna i pożywna i warto ją przyrządzać jak najczęściej. W ogóle warto jeść zupy, szczególnie w takie mroźne dni, jak dzisiejszy, bo nic nas tak nie rozgrzeje po przyjściu do domu, jak talerz gorącej zupy :) Polecam szczerze!
A oto potrzebne składniki:
- głowy ryb ( u nas karpie i pstagi przewaznie )
- pęczek włoszczyzny
- sól
- ziele angielskie
- liść laurowy
- trochę mąki
- trochę mleka
- 1 zółtko
- trochę soku z cytryny
- trochę śmietany
- ewentualnie kostka rosołowa warzywna
Przygotowanie wg Babci Marty:
Gotujemy wywar z głów, dokładamy włoszczyznę, solimy, doprawiamy zielem angielskim i liściem laurowym i gotujemy jakieś 10-15 minut. Następnie wyciągamy całą zawartość z garnka. Robimy zagęszczacz z mąki i mleka i wlewamy go do wywaru, mieszając cały czas. Do miseczki wbijamy zółtko, dodajemy do niego sok z cytryny i wlwamy do zupy, cały czas mieszając. Na koniec zagęszczamy śmietaną i ewentualnie doprawiamy kostką, jeśli zachodzi taka potrzeba.
Zdjęcie umieszczę w Wigilię :)
ale ladne i jak milo miec domowej roboty :)
OdpowiedzUsuń