Jak dla mnie najlepsze ciasto świata. W szczególności gdy w ogrodzie rośnie drzewo obsypane papierówkami. Jabłeczniki kompletnie mi zbrzydły, bo nasza babcia prawie zawsze jak ją odwiedzam ma kupiony jabłecznik, oblepiony lukrem i co gorsza zawierający rodzynki. Koszmar. Ale to ciasto jest idealne. Przepis lekko zmodyfikowałam, ale ogólny zarys pochodzi z "Lawendowego domu od kuchni". Polecam wszystkim!
Składniki na ciasto:
- 300 g mąki pszennej zwykłej
- 150 g mąki pszennej razowej
- 210 g margaryny (ja użyłam pół na pół z masłem)
- 4 łyżki cukru
- szczypta soli
- 4 - 5 łyżek zimnej wody:
Nadzienie:
- 10 jabłek (zależnie od wielkości tak żeby wypełniły formę)
- 10 łyżek brązowego cukru
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka cynamonu
Jabłka obrać, pokroić w dużą kostkę. W misce wymieszać z mąką ziemniaczaną, cukrem i cynamonem. Z podanych składników zagnieść ciasto, podzielić na dwie części. Formę wysmarować margaryną lub olejem. Ciasto rozwałkować, dolna warstwa powinna wystawać z formy. Wyłóż jabłkami, brzegi ciasta wysmaruj wodą, a następnie przykryj drugim krążkiem. Wierzch ciasta nakłuj widelcem. Piecz około 40 minut w piekarniku nagrzanym do 200° C.
smakowity paj :) mniam
OdpowiedzUsuńmogłabym je jeść i jeść bez końca...
OdpowiedzUsuńUwielbiam jabłka, w każdej postaci.. Zamknięte w takim cieście muszą być pyszne ;)
OdpowiedzUsuńA ja już czuję ten cudny zapach... :)
OdpowiedzUsuń