Proponuję Wam dziś kolejną wersję ciastek francuskich, które możecie przygotować, gdy okaże się, że za pół godziny macie gości. Jedyny warunek, to posiadanie w lodówce rulonu ciasta francuskiego ( w wersji wegańskiej - bez masła! ) i kilku owoców. W moim przypadku były to jabłko, banan i garść mrożonych borówek amerykańskich.
Z tych składników możecie wyczarować pyszne i zupełnie nieskomplikowane ciastka, które najpyszniejsze są po lekkim przestygnięciu. Z pewnością się wyrobicie :)
A więc zaczynamy!
Nastawcie piekarnik na 220 st. C. Ciasto rozwińcie, pokrójcie na kwadraty o boku 6-7 cm. Jabłko obierzcie ze skórki, wytnijcie gniazda nasienne i pokrójcie w kostkę. Banana obierzcie i pokrójcie w plasterki. Wrzućcie owoce do miski, dodajcie borówkę i 2-3 łyżki cukru (użyłam trzcinowego) i wymieszajcie.
Na środek każdego kwadratu nakładajcie porcję owoców. Ciastka ułóżcie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową. Wstawcie do nagrzanego piekarnika i pieczcie około 12 minut.
Po przestudzeniu, jeśli starczy Wam czasu, możecie polać ciastka lukrem przygotowanym z soku wyciśniętego z cytryny i cukru pudru.
Gotowe!
Uwaga, już goście na schodach :)
Nasze ulubione:)) ja również dodaję gorzkiej czekolady:))ale z jabłkami i cynamonem są chyba najlepsze!!!pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńKiedyś zrobiłam z jabłkami i cynamonem i to byłby chyba mój faworyt w gronie ciastek francuskich :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńProsiłabym tylko o uwzględnienie, że ciasto może być wegańskie (bo tradycyjne jest z masła), wtedy zaakceptuję przepis
Robiłam podobne z jabłkami i cynamonem:)
OdpowiedzUsuńKto nie ma ich w swoim repertuarze :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOo, ciasto francuskie bez masła - już to lubię!
OdpowiedzUsuń