Deser ten znalazłam jakiś czas temu na Kids know better i od tej pory robię go średnio raz na dwa tygodnie dla moich dzieciaków na słodką kolację. Oczywiście przy okazji sama zajadam. Pudding smakuje świetnie, a przy okazji dostarcza sporej porcji kaszy. Jego dodatkowym atutem, przy obecnej aurze jest to, że podajemy go na ciepło. Tak więc zdrowy, rozgrzewający i pyszny. Spróbujcie sami :)
Składniki na 4-5 kokilek:
- 1,5 szkl. kuskusu
- 2 szkl. mleka plus kilka łyżek
- 3 łyżki miodu lub cukru trzcinowego
- 2 jabłka (w oryginale były gruszki)
- laska wanilii*
- wiórki masła
- płatki migdałowe
Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C. Mleko wlewamy do rondelka i gotujemy razem z miodem/cukrem i ziarenkami wanilii. Kaszę wsypujemy do miski. Gorącym mlekiem zalewamy kuskus i odstawiamy na kilka minut. Kokilki smarujemy masłem. Jabłka obieramy, kroimy w ćwiartki i usuwamy gniazda nasienne. Układamy je w kokilkach. Napęczniały kuskus układamy na jabłkach, polewamy odrobiną mleka i posypujemy płatkami migdałów. Na wierzchu układamy wiórki masła, które zapobiegną wysuszeniu się kaszy podczas zapiekania w piekarniku. Tak przygotowane desery wkładamy na około 15 minut do piekarnika. Gotowe!
* Jeśli nie macie laski wanilii, zastąpcie ją cukrem waniliowym.
Tylko do jutra możecie wziąć udział w konkursie! Do wygrania "Ciasta, ciastka i takie tam" :)
O jak tu miło i apetycznie :)) za kuskusem przepadam, bo szybki jest w przygotowaniu, a taki niedoceniany ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) A kuskus też zawsze mam w szafce :)
OdpowiedzUsuńno, podoba mi się!
OdpowiedzUsuńz kuskusu... innowacyjny pudding ;]
Spróbuj Karmel-itko! Zasmakuje Ci :)
OdpowiedzUsuń