piątek, 17 sierpnia 2012

Dresden. Moja fotorelacja.



W sierpniu miałam okazję odwiedzić Drezno. Widziałam  to miasto po raz drugi, byłam tu już jakieś dziewięć lat temu przez kilka dni.
Starówka nadal oczarowuje, tym razem jednak miałam możliwość zagłębić się również w Nowe Miasto, dzięki znajomemu, będącemu mieszkańcem tegoż miasta.
Dzięki Sebastianowi trafiliśmy też do ciekawych kulinarnie miejsc i mogliśmy dobrze zjeść w knajpach, do których przeciętny turysta nie trafi, bo nie leżą na szlaku.
Kilka linków Wam podam, może przy okazji traficie w te miejsca :)

Jako matka małych dzieci, doceniłam też fakt, że w każdym niemal miejscu, do którego zaglądaliśmy był kącik zabaw. Piaskownica, stolik z kredkami, jeździki i hulajnogi i to nie tylko w restauracjach, ale też w tzw. ogródkach piwnych.


Na rzece August II Mocny, nasz wspólny król.


Widok z tramwaju na Starówkę.



Pomnik upamiętniający urodzonego w Dreźnie pisarza Ericha Kaestnera, będącego autorem min. książek dla dzieci.



Pchli targ...






A teraz kilka zdjęć z Raskolnikoff, gdzie można dobrze zjeść, napić się dobrego piwa, a nawet wynająć pokój. I zrelaksować się w nastrojowym ogródku posiadającym nawet stylową fontannę :)
Jadłam tam pelmieni z ricottą i było pyszne. Mąż pochłonął ogromnego steka i podobno te z polskich restauracji się chowają.







Miejscem, w którym można dobrze zjeść i napić się piwa jest też Oosteinde. Niestety zdjęć nie mam. Napijecie się tam też piwa, o którym piszę poniżej.

Na piwo można też skoczyć do Lebowski-Bar, tym bardziej, że nazwa brzmi swojsko ;)

I jeszcze coś dla fanów metalu. Ja co prawda knajpy tej nie odwiedziłam, ale nasz niemiecki przewodnik prosił, żeby o niej wspomnieć ;)

Wszystkie opisywane przeze mnie miejsca znajdują się po drugiej stronie rzeki w Neustadt. Jeśli traficie do Drezna, koniecznie wsiądźcie do tramwaju i obejrzyjcie także tą część miasta. Starówka piękna, ale jeśli chcecie pooddychać tym miejscem, poznać je od środka, zajrzycie do Nowego Miasta!




Plac zabaw odnaleziony między kamiennicami. 


Jeśli zapragniecie ugasić pragnienie lokalnym piwem, polecam Lößnitz Pils. Piwo produkowane w zabytkowym browarze istniejącym od 1444! Więcej informacji tutaj. Trunku tego możecie też skosztować w barze Holda.



 A na deser instrukcja objaśniająca jak dotrzeć do toalety w jednym z ogródków, w którym gościliśmy...




... i ogłoszenie na willi, którą codziennie mijaliśmy w drodze na przystanek tramwajowy. Ten napis mnie zauroczył i gdybym miała worek pieniędzy, to bez wahania bym ten dom nabyła :)

5 komentarzy:

  1. Fajnie tam! Już wiele dobrego słyszałam o krajach niemieckojęzcznych jednak sama jakoś jeszcze się nie wybrałam. A to przecież tak blisko. Muszę spróbować. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Poznania 4 godziny autostradami jechaliśmy i to z przystankiem, więc daleko nie jest. Polecam Ci na weekendowy wypad! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zdjęcia :) Też bym sobie skoczyła za zachodnią granicę...

    OdpowiedzUsuń
  4. 7 i 8 zdjęcie przypomina mi Toruń! Fajna relacja...ja od 10 września będę przez 6 miesięcy mieszkać w Bambergu, więc zapewne sprawdzę jak na żywo wygląda Drezno! :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę Bambergu. Jedna z nas spędziła tam rok studiów. Piękne miasto :) Warto się z Bambergu do Norymbergii wybrać! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i złośliwe będą usuwane. Jeśli chcesz coś napisać, proszę podpisz się :)