Właściwie ostatnio kiedy coś gotuję lub piekę nowego, korzystam wyłącznie z "Książki kucharskiej włoskiej Mamy", którą dostałam od Gwiazdora :) Ciągle na nowo przeglądam te przepisy i znajduję coś, co muszę koniecznie przygotować. Ten przepis też z niej pochodzi.
Ciasto pyszne, delikatne, aromatyczne. Łatwe w przygotowaniu. Dla mnie nieco za słodkie, więc następnym razem zredukuję cukier o połowę.
I pokryte białym puszkiem, jak świat za oknem...
Składniki:
- masło do wysmarowania formy
- 3 jajka
- 200 g cukru drobno zmielonego (przy kolejnym pieczeniu dam 100 g)
- 70 g mąki ziemniaczanej
- 115 g zblanszowanych, obranych i drobno pokrojonych migdałów (można kupić już zmielone)
- drobno starta skórka z 1 pomarańczy
- 125 ml soku pomarańczowego
- szczypta soli
- cukier puder do posypania
Piekarnik rozgrzej do 160 st. C. Na drobnej tarce zetrzyj skórkę z pomarańczy. Tortownicę o średnicy
20 cm ( ja piekłam w foremce o kształcie serca) wysmaruj grubo masłem. Migdały zblanszuj i drobno posiekaj (chyba, że używasz gotowych zmielonych). Żółtka utrzyj z drobno mielonym cukrem do momentu, gdy masa się rozjaśni i zgęstnieje. Następnie przesiej do masy mąkę, migdały, skórkę pomarańczową i sok. Białka ubij ze szczyptą soli na sztywno i delikatnie połącz je z masą.
Do przygotowanej formy przelej masę i piecz w rozgrzanym piekarniku 50-60 minut do zrumienienia ( moje ciasto upiekło się w ciągu 30 minut, więc długość pieczenia zależy od piekarnika). Ciasto pozostaw do ostudzenia. Przed podaniem posyp cukrem pudrem. Smacznego!
ten Gwiazdor to jednak miał nosa :)
OdpowiedzUsuńOj miał, miał ;)
UsuńIlość cukru faktycznie nieco zaporowa ;) Ale ciasto tak urocze, że trudno mu się oprzeć!
OdpowiedzUsuńDzięki, Arven!
UsuńWygląda bardzo apetycznie :) Takie mięciutkie, musiało pachnieć wspaniale :)
OdpowiedzUsuńCukru faktycznie sporo - mnie by pewnie zasłodziło, ale o ile znam C., byłby zachwycony ;)
Gin, dzięki! Ciasto jest rzeczywiście smaczne i warto je wypróbować. Pozdrawiam!
UsuńNiestety, ciasto było tak gęste, że o przelaniu do formy mowy być nie mogło. Zamiast migdałów dodałam mąkę migdałową, bo chyba to na myśli miała autorka, pisząc o gotowych, zmielonych migdałach? Raczej niejadalne.Niestety,
OdpowiedzUsuńCzy nie zapomniała Pani dodać tych ubitych białek przypadkiem? Wydaje mi się niemożliwe, żeby z takich proporcji składników mokrych do suchych wyszło takie gęste ciasto. Postaram się je w najbliższym czasie upiec ponownie i wówczas podzielę się jeszcze z moimi spostrzeżeniami. Sprawdziłam również czy nie zrobiłam jakiejś pomyłki w przepisywaniu składników z książki, ale nie, więc naprawdę nie pojmuję, jak ciasto mogło nie wyjść.
UsuńJeśli chodzi o mielone migdały, to kupuję je właśnie pod taką nazwą, ale faktycznie jest to to samo, co mąka migdałowa, chociaż ona nie zawsze jest z migdałów blanszowanych, a moje mielone migdały są zblanszowane.
Upiekłam to ciasto jeszcze raz, aby przypomnieć sobie jego konsystencję. Była płynna i bez problemu dał się ono przelać do foremki. Musiała Pani "pomieszać" proporcję. Następnym razem radzę uważniej czytać przepis! Pozdrawiam :)
UsuńCiasto kompletnie się nie udało, wyszedł cienki placek.
UsuńUżyłam mąki migdałowej. która zagęściła, co oczywiste.
Dodanie siekanych migdałów to tak jakby dodać bakalii, które nie wpływają na konsystencję ciasta.
Dzisiaj zrobiłam ponownie ale już z migdałami siekanymi. Strasznie to czasochłonne.
Też nie urosło ciasto a jedząc je, nie znoście gryzło się twarde migdały.
Drobniej posiekać się nie dało.
Jedyne moje odstępstwo od przepisu to brak skórki pomarańczowej, która wg mnie jest nasączona "chemią" i zamiast cukru dałam 100g erytrolu.
Już poraz trzeci nie spróbuję i tę osobę której też nie wyszło bardzo współczuję.
Piekłam je już wielokrotnie i zawsze mi się udawało. Zwykle dodaję mielone migdały, a nie siekane. Jeśli użyje się pomarańczy bio, chemii nie będzie :) Ja właśnie takie wybieram.
UsuńCóż, przykro mi, że nie wyszło, ale ja nie mam z nim problemu i mi zawsze się to ciast udaje. Pozdrawiam i następnym razem proszę o podpis. Nie lubię rozmawiać z Anonimem.
Jest duża różnica między - nawet drobno pokrojonymi migdałami a zmielonymi. Mnie też wyszedł zakalec a użyłam kupionej mąki migdałowej mielonych migdałów.
OdpowiedzUsuń