Znalazłam je jakiś czas temu u Liski z White Plate i wrzuciłam do ulubionych, by zrobić w najblizszym czasie. Powiem tak, to jedne z najsmaczniejszych muffinów, jakie jadłam, a przepisów wypróbowałam juz kilkadziesiąt. Mój F. tez był zachwycony ich smakiem. Babeczek nie piekłam juz prawie miesiąc i stwierdziłam, ze czas juz najwyzszy, aby sprawdzić, jak piecze się w silikonowych foremkach, które sprezentował mi Gwiazdor.
Proporcje uzyte przez Liskę zmniejszyłam o połowę, bo chciałam upiec tylko 6 muffinów, a i tak wyszło mi 12. Moze moje foremki są mniejsze? Poza tym nieco przepis zmodyfikowałam :)
składniki:
3/4 szk. dojrzałych bananów ( 2 średnie ), 1/3 szkl. brązowego cukru, 1/4 szkl. stopionego masła, 1/8 szkl. pełnego mleka ( zastąpiłam 2 łyzkami jogurtu greckiego ), 1 jajko, 3/4 szkl. mąki, 1 łyzeczka mocnego espresso, 1/3 łyzeczki sody, 1/3 łyzeczki proszku do pieczenia, 1/2 łyzeczki soli, 50 g posiekanej na kawałki czekolady mlecznej ( mozna dać więcej )
W jednej misce wymieszać rozgniecione widelcem banany, masło, cukier, espresso, jogurt i jajko. W drugiej misce wymieszać mąkę, sodę proszek do pieczenia i sól. Połaczyć składniki z obu misek i dodać czekoladę. Delikatnie wymieszać. Foremki wypełnić ciastem do 3/4 wysokości. Piec w temperaturze 180 st. C do suchego patyczka.
Banan, kawa i czekolada... Muszą być pyszne:)
OdpowiedzUsuńSą pyszne! Bardzo delikatne i mięciutkie ciasto mają. Polecam naprawdę :)
OdpowiedzUsuń