Nie ma to, jak w taki siarczysty mróz rozgrzać się gorącą, pozywną zupą po powrocie do domu. Przepisów na takie dania jest mnóstwo. Ja wykorzystałam warzywa, które miałam akurat w domu i myślę, ze z powodzeniem, można zastąpić je innymi, w zalezności od inwencji twórczej gotującego i zapasów znajdujących się aktualnie w lodówce.
Na moją zupę potrzeba:
- 2 marchewki
- 1/2 czerwonej cebuli
- 1 pietruszkę
- 1 cukinię
- ok. 250 ml pasty z pomidorów lub pół puszki pomidorów
- 1 litr bulionu warzywnego
- 2 ząbki czosnku
- 2 cm korzenia imbiru
- sól, pieprz
- oliwa
Posiekaną cebulę podsmażyć na oliwie, dodać pokrojone w kawałki warzywa, po chwili dorzucić posiekany czosnek i imbir. Gdy warzywa zaczną mięknąć, zalać je bulionem i pogotować ok. 15-20 minut. Dodać pastę pomidorową i doprowadzić ponownie do wrzenia. Doprawić do smaku solą i pieprzem, ewentualnie szczyptą cukru, by złamać kwaskowatość pomidorów. Całość zmiksować blenderem. Podawać z ryżem, makaronem, groszkiem ptysiowym lub chlebem. Jak kto woli. Smacznego!
Krem warzywny z dodatkiem imbiru i czosnku - toż to musi być poezja smaku :)
OdpowiedzUsuńTak, wyszedł naprawdę smaczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!