Dziś ukoronowanie sezonu truskawkowego.
Przepis ten, co prawda, realizowałam juz jakiś czas temu, ale dopiero dziś znalazłam chwilkę, by go wrzucić na bloga.
Znalazłam go tutaj:
i trochę zmodyfikowałam, bo do ciasta zamiast mąki pszennej, uzyłam razowej.
Tarta wyszła pyszna i polecam, aby ją jeszcze szybciutko wypróbować z truskawkami :) Myślę, ze równie pyszna będzie z malinami, jezynami lub jagodami.
składniki na ciasto:
200 g mąki razowej, 100 g miękkiego masła, 1 jajko, 80 g cukru, szczypta soli
nadzienie:
400 g truskawek ( lub malin, jezyn, lub jagód ), 350 ml mleka, 4 zółtka, 75 g cukru, 30 g mąki, kilka kropli ekstraktu z wanilii
Zagotuj mleko. Wymieszaj dobrze cukier i zółtka. Następnie dodaj mąkę i wymieszaj wszystko na jednolitą masę. Podczas mieszania stopniowo dodawaj mleko i uważaj, aby nie powstały grudki. Mieszankę podgrzej w rondlu, doprowadzając ją do wrzenia. Gotuj jeszcze przez 3 minuty na małym ogniu. Dodaj ekstrakt z wanilii i ostudź pod przykryciem, by nie powstał kożuch. Gdy mieszanka będzie zimna, wstaw ją do lodówki.
Teraz zajmij się ciastem, tzn. wymieszaj wszystkie składniki i wyrób na gładką masę. Wyłóż ciastem formę do tarty i zapiekaj w 180 st. C przez około 15 minut. Po upieczeniu wystudź.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAleż smakowita ta tarta ! Świetne pożegnanie truskawkowego sezonu :)
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie, tyle, że skład nie dla mnie! Zrobię taką samą tylko, że wegańska. Nie wiem tylko, czy z truskawkami, bo mogę nie zdążyć :)
OdpowiedzUsuńBuzi!
to nadzienie jest cudne.
OdpowiedzUsuńapetyczna nieziemsko;)
OdpowiedzUsuńJest pyszna! Naprawdę polecam :)
OdpowiedzUsuń