Jeśli ktoś lubi, aby sernik był bardzo wilgotny, to to ciasto jest właśnie dla niego. Bardzo delikatne i bardzo "mokre". Wprost rozpływające się w ustach...
Poza tym to stuprocentowy sernik, bez żadnych dodatków ciasta, polewy itp. Po prostu ser. I tyle.
Przepis pochodzi z Wysokich Obcasów sprzed kilku dobrych lat.
Ja piekłam z 1 kg sera, więc proporcje odpowiednio pozmniejszałam, ale przepis podaję w oryginale.
Potrzeba:
- 1,5 kg sera
- 10 jaj
- 1 cukier waniliowy
- 25 dkg cukru pudru
- czubata łyżka masła roślinnego (dałam krowie)
- odrobina soku z cytryny
Ser, żółtka, cukry i masło utrzeć. Osobno ubić białka z odrobiną soku z cytryny. Obie masy delikatnie wymieszać i przełożyć do tortownicy ( 26 cm ). Piec godzinę w temp. 180 st. C. Gdy się zarumieni, przykryć folią aluminiową. Zostawić w otwartym piecu do wystygnięcia.
ma obłędny kolor!
OdpowiedzUsuńmyślę, że ilość jajek robi swoje :)
OdpowiedzUsuńRobię ukochany sernik domowników bardzo podobnie. Dużo jaj, cukru...Wychodzi obłędny. Znika błyskawicznie. Chętnie spróbuję tego.
OdpowiedzUsuńIle razy, przed utarciem z żółtkami, trzeba ser przemielić? :) dziękuję z góry za odpowiedź. Z niecierpliwością przymierzam się do upieczenia tego cuda na Wielkanoc :)
OdpowiedzUsuńJa użyłam gotowego sera do serników, już zmielonego. Ale myślę, że taki niemielony trzeba by z dwa-trzy razy "przerobić".
OdpowiedzUsuńTen sernik to świetny wybór na Wielkanoc. Na pewno wszystkm zasmakuje :)
Pozdrawiam!