Inspiracją był dla mnie przepis na blogu mojej siostry. Nie bez znaczenia było też ledwo napoczęte, podsychające opakowanie rukoli zalegające w lodówce.
Jestem wielbicielką pesto pod każdą ostacia, reszta rodziny zresztą też, ale takie z rucoli i migdałów to dla nas nowość. Wyszło pyszne, niezwykle aromatyczne i bardzo zdrowe. Początkowo zamierzałam dodatkowo dodać parmezan, ale postanowiłam ostatecznie nie zwiększać kaloryczności dania.
Takie gotowe pesto można przechowywać kilka dni w lodówce w zamkniętym słoiku, zalane cienką warstwą oliwy. Dzięki temu w tygodniu jeden z obiadów podam w mgnieniu oka. Ugotuję tylko makaron, wymieszam i gotowe!
składniki:
- 125 g rucoli
- 100 g migdałów (dałam już zmielone )
- 2 spore ząbki czosnku
- 7 łyżek oliwy
- 1 łyżeczka bazylii
- 1 łyżeczka oregano
- sól, pieprz do smaku
Wszystkie składniki wrzucamy do miski. Ucieramy blenderem na gładką masę. Mieszamy z ugotowanym makaronem lub wkładamy do słoiczka, zalewamy warstwą oliwy i wkładamy do lodówki.
A oto moja inspiracja:
kolor ma zachwycający, co?
OdpowiedzUsuńwiosenny na maksa :)
OdpowiedzUsuńoooo, a ja właśnie dostałam całe opakowanie rukoli i się zastanwiałam co z niej zrobić. W zimie na sałatki nie mam ochotu, a na ciepły makaron w towarzystwie takiego pesto, to i owszem!
OdpowiedzUsuńdzięki za inspirację ;-)
pozdrawiam
Magda, cieszę się, że się na coś mój wpis przydał. Fakt, sałatki lepiej smakują latem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wygląda pięknie! Idealny do makaronu lub po prostu na grzanki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
uzależniająca zieleń!
OdpowiedzUsuńale wiosennie..
OdpowiedzUsuń