Tylko bez brzydkich skojarzeń proszę! Ruchankami nazywa się na Kaszubach i Kociewiu drożdżowe racuszki. Kiedyś już podawałam na nie przepis.
Tym razem zamieszczam wersję z jabłkami.
Składniki:
zaczyn:
2 - 3 dag drożdży
80 ml mleka (ok. 1/3 szklanki)
1 łyżka cukru ( u mnie trzcinowy)
ciasto właściwe:
160 ml mleka (ok.2/3 szklanki)
40g cukru (ok. 4 łyżek) - u mnie trzcinowy
125g masła
0,5 kg mąki
2 jajka
2 - 3 łyżki śmietany
szczypta soli
olej do smażenia
2 jabłka
Najpierw przygotowujemy zaczyn:
drożdże rozcieramy z cukrem i letnim mlekiem. Przykrywamy i odstawiamy, aż wyrośnie.
Następnie masło rozpuszczamy w mleku, odstawiamy, aż nieco przestygną.
Do miski wsypujermy mąkę, cukier (również waniliowy, jeśli dodajemy), dodajemy jajka, szczyptę soli, letnie mleko z masłem oraz zaczyn i śmietanę. Można również wlać 2 łyzki octu (aby ciasto nie chłonęło zbytnio tłuszczu). Na koniec dorzucamy 2 jabłka pokrojone w niewielką kostkę.
to dosc obrzydliwe i niesmaczne,ale o gustach sie nie dyskutuje,Maja38.
OdpowiedzUsuńAle co jest obrzydliwe i niesmaczne? Nazwa? Czy może zdjęcie potrawy? Nie rozumiem...
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam że tak się u nas na kaszebach mówi:) pysznie wyglądają
OdpowiedzUsuńNasz tata jest z Kaszub, więc my w połowie też :) W skansenie we Wdzydzach, w karczmie można je np. zjeść
OdpowiedzUsuńNa moim blogu też można znaleźć ruchanki.
OdpowiedzUsuńNie widzę nic obrzydliwego ani w daniu, ani w nazwie.
A same racuszki pyszne :)
O tak, pyszne są te racuchy! A na Twój przepis na ruchanki chętnie zerknę :)
OdpowiedzUsuńo tak i ja je również publikowałam, nie widzę ani w nazwie ani w potrawie nic zdrożnego :) pozdrawiam mu kaszebi musimy trzymać się razem :)
OdpowiedzUsuńhehe! pewnie, że tak!
OdpowiedzUsuńo rety!
OdpowiedzUsuńniby takie zwykłe placuszki
a tyle emocji można wzbudzić :))))
No nie? Też byłam zaskoczona :)
OdpowiedzUsuń