Pamiętam zapewnienia mojej młodszej siostry sprzed bodajże dwóch lat mniej więcej, że zawsze ma przy sobie puszkę cieciorki. Teraz już jej chyba przeszło dźwiganie jej w podręcznej torebce, nie mniej jednak muszę przyznać, że coś jest na rzeczy...
Bo ja cieciorkę mam zwykle w szafce kuchennej.
Bardzo ją lubię. Za kolor. Nieregularny kształt. I smak.
Na dodatek jest zdrowa i wysokobiałkowa, bo należy do roślin strączkowych.
I można ją przygotowywać na wiele sposobów. Jest doskonałym dodatkiem do zup lub nawet ich głównym składnikiem. Nada się również do gulaszu i wszelkich sałatek. I humus się bez nie nie obejdzie!
Jeśli jeszcze jej nie znacie, spróbujcie. Enjoy!
Składniki:
- puszka ciecierzycy
- duża marchew lub 2 małe
- pietruszka ( korzeń )
- nać pietruszki
- por
- kawałek selera
- sól, pieprz, słodka papryka do smaku
- 2 ząbki czosnku
- pół małej cebuli
- oliwa
Cebulę i czosnek posiekać. Warzywa obrać i pokroić w kostkę. W garnku rozgrzać oliwę, wrzucić cebulę i czosnek i dusić kilka minut na maleńkim ogniu, mieszając, by nie doprowadzić do zrumienienia. Dodać resztę warzyw i dusić jeszcze kilka minut mieszając od czasu do czasu. Zalać litrem wody, doprowadzić do wrzenia i gotować jeszcze około 30 minut, aby warzywa zmiękły. Dodać odcedzoną cieciorkę i posiekaną natkę pietruszki. Ponownie zagotować. Gotową zupę lekko przestudzić i zmiksować przy użyciu blendera. Smacznego!
hehe... no przeszło mi już noszenie cieciorki, ale od tamtego czasu wiele rzeczy mi minęło :P
OdpowiedzUsuńW torbie jej nie trzymam, ale za to w szafce jest i słój suszonej pełen też zawsze czeka w pogotowiu.
Nawet kiedy z mamą robiłam ostatnio zakupy, to mi o ciecierzycy przypomniała, bo wie, że hummus nałogowo jemy. :)
A myślałam, że skremowałam w zupie już wszystko, co mogłam. A cieciorki jeszcze nie przerabiałam. Dzięki!
OdpowiedzUsuńdziękuję za wzięcie udziału w mojej akcji i zapraszam do przeczytania podsumowania :) http://zielenina.blogspot.com/2012/01/podsumowanie-akcji-wegetarianskie.html
OdpowiedzUsuńJuż czytałam :) I wkleiłam baner na stronę :)
OdpowiedzUsuńjeju Asia kiedy Ty znajdujesz na to wszystko czas :) Zupy najlepsze w taką "styczniową jesień". Chyba jedyna rzecz jaka może poprawić humor po powrocie do domu z egzaminu ;)
OdpowiedzUsuń:*