Macie czasem ochotę znaleźć się gdzieś daleko? Albo polecieć gdzieś na romantyczny weekend z ukochanym/ukochaną? Hmm, nie zawsze jest to możliwe już teraz. Jest jednak sposób na to, by przenieść się w dowolne miejsce właściwie od razu. Już teraz. Proponuję Paryż. A konkretnie, śniadanie w tym romantycznym mieście. Koniecznie z ukochanym u boku. A jeśli śniadanie, to bagietki, bo bez nich żaden szanujący się Francuz dnia nie rozpocznie.
Nie jest to przepis ekspresowy. Bułkom tym trzeba poświęcić nieco czasu i uwagi. Ale warto, więc koniecznie spróbujcie! Zapraszam do stołu :)
Francuskie bagietki
Zaczyn:
1 szklanka mąki
1 szklanka wody
1 łyżka świeżych drożdży
Łyżkę drożdży łączymy ze szklanką wody i szklanką mąki. Zaczyn odstawiamy na noc w temperaturze pokojowej przykryty ściereczką.
Ciasto:
500 g mąki pszennej (może być orkiszowa)
20 g świeżych drożdży
1 łyżka cukru
1 płaska łyżeczka soli
letnia woda
Następnego dnia przygotowujemy ciasto. Ucieramy drożdże z cukrem i 1/2 szklanki wody. Wlewamy do przesianej mąki pomieszanej z solą. Dodajemy zaczyn. Dolewając powoli cienkim strumieniem letnią wodę mieszamy ręką ciasto, ale nie ugniatamy. Gdy w misce pozostanie około 1/5 mąki, przestajemy dolewać wodę i odstawiamy na 10 minut. Następnie zaczynamy wyrabiać, aby powstał w cieście gluten. Im lepiej wyrobimy ciasto, tym więcej stworzymy w nim glutenu, który tworzy szkielet naszego pieczywa. Po około 7 minutach wyrabiania odstawiamy przykryte ściereczką w ciepłe miejsce. Po 20 minutach wyjmujemy ciasto z miski i składamy tak jak na zdjęciach poniżej (krok 1-6). Powtarzamy tę czynność jeszcze dwa razy w odstępach co 20 minut przykrywając za każdym razem miskę ściereczką.
krok 1 |
krok 2 |
krok 3 |
krok 4 |
krok 5 |
krok 6 |
Następnie ciasto kroimy na 5-6 grubych "plastrów", tak jak na zdjęciu poniżej.
Każdy z "plastrów" składamy tak jak na zdjęciach poniżej, formując bagietki (krok 7-10).
krok 7 |
krok 8 |
krok 9 |
krok 10 |
Uformowane bagietki układamy na ściereczce, aby jeszcze raz wyrosły (krok 11-12).
krok 11 |
krok 12 |
Po około 20 minutach przekładamy je na blachę, nacinamy ostrym nożem, ewentualnie posypujemy makiem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 250 st. C. Bagietki najlepiej piec z parą wodną. Dlatego wlewamy przed wstawieniem bułek pół szklanki wody na blachę poniżej planowanego wypieku, po czym szybko wstawiamy bagietki.Bułki pieczemy na złocistobrązowy kolor.
Pyszne z masłem lub ulubionym dżemem. I koniecznie kubkiem kawy.
Źródło: "Przemytnicy na wakacjach"
No i prosze, Paryz w domu :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pracy trochę jest, ale wyglądają smakowicie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBoskie bagietki
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńja do Paryża planuję się wybrać w ciągu tego roku? Moze w październiku? Ale bez ukochanego. ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam te bagietki i spoko są. Lubię! Buziaaaa! :*
Miałam najbliższy weekend spędzić w Paryżu, ale niestety wyjazd nie wypalił. W takim razie pocieszę się tymi bagietkami:)
OdpowiedzUsuń