Przepis wiekowy, bo pochodzący z mojego pierwszego brulionu z przeróżnymi recepturami i nawet nie potrafię podać jego pierwotnego źródła. Zapomniany i przez to odkryty na nowo. I powiem szczerze, że warto było go "odkurzyć", by Wam go zaprezentować. Teraz, gdy na straganach pełno pysznych pomidorów, warto po niego sięgnąć. Tarta ta będzie wspaniałym pomysłem na obiad, kolację lub na przyjęcie.
CIASTO:
- 30 dag mąki krupczatki
- 20 dag masła
- 3 gotowane żółtka
Mąkę wymieszać z masłem na stolnicy, dodać żółtka (przetarte), szybko zagnieść i włożyć na 10 minut do lodówki. Przełożyć do formy wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem do pieczenia i ponakłuwać widelcem. Piec 20 minut w 180 st. C i odstawić do wystygnięcia.
NADZIENIE:
- 30 dag białego sera śmietankowego
- 2 jaja
- listki bazylii
- sól
- pieprz
- 6 dużych, dojrzałych pomidorów
- odrobina oliwy z oliwek i soku z cytryny
Bazylię wymieszać z serem, ubitymi jajami, solą i pieprzem. Farszem wyłożyć ciasto, na nim ułożyć pokrojone w plastry pomidory. Piec jeszcze 20 minut. Tuż przed podaniem skropić oliwą i sokiem z cytryny.
Takie przepisy na nowo odkryte, czesto potrafia zaskoczyc "nowym" smakiem. Podoba mi sie ta tarta za jej prostote.
OdpowiedzUsuń