To mój drugi chleb na zakwasie w zyciu. Wyszedł. Jest pyszny. I szybki w przygotowaniu, bo nie trzeba zaczynu na pół doby odstawiać, a jedynie dokarmić wcześniej zakwas wystawiony z lodówki.
Przepis zaczerpnęłam z blogu eat after reading. Nic nie zmieniłam, bo nie czuję się jeszcze swobodnie podczas pieczenia chleba, aby eksperymentować.
Pozdrawiam Arka, który trzymał kciuki za mój pierwszy chleb :) Tamten też wyszedł, chociaż na blogu nie ma go jeszcze.
A oto przepis na 2 bochenki:
565 g mąki pszennej ( 190 g na zaczyn, 375g na ciasto)
75 ml mleka
175 ml wody
50 g jogurtu greckiego
40g drozdzy
75g zakwasu
10g miodu
150g letniego purre ziemniaczanego
20g masła
10g soli morskiej
Zrób zaczyn ze 190 g mąki, mleka, wody, jogurtu, drozdzy, zakwasu i miodu. Odstaw na pół godziny w ciepłe miejsce.
Następnie dodaj resztę składników i wymieszaj ugniatając około 6-8 minut. Ja zarobiłam ciasto mikserem. Znów odstaw na pół godziny do wyrośnięcia. Teraz uformuj z ciasta dwa bochenki i ułóz je na natłuszczonej masłem i posypanej mąką blasze na około 15 minut, aby nieco wyrosły.
Piecz w temperaturze 240 st. C przez około 40-45 minut. Moje chlebki były gotowe juz po 25 minutach, moze przez termoobieg trwało to krócej.
Odstaw do ostygnięcia na kratce.
Smacznego!
Już dawno nie piekłam chleba, zatem chętnie i wkrótce wypróbuję Twój przepis.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, spróbuj! Warto :)
OdpowiedzUsuń