Langos ( czyt. langosz ), czyli węgierski placek ziemniaczano-drożdżowy. Miałam okazję jeść go będąc kilka lat temu na Węgrzech i bardzo mi zasmakował. Wiele razy bezskutecznie poszukiwałam przepisu na niego. A potem o nim zapomniałam. Ostatnio znowu sobie o langoszu przypomniałam i tym razem poszukiwania zakończyły się sukcesem.
składniki:
2 duże, ugotowane i zmiażdżone ziemniaki
3 dkg drożdży
1 szkl. letniego mleka
1 łyżka oleju
szczypta soli
odrobina cukru
40 dkg mąki pszennej
Drożdże rozpuścić w połowie mleka, dodać cukier i wymieszać. Do miski wsypać mąkę, zrobić po środku dołek i wlać wyrośnięte drożdże. Następnie dodać ziemniaki, sól, olej i resztę mleka. Wyrobić ciasto, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę. Formować placki o grubości ok. 2-5 mm w dłoni. Ja robiłam duze placki o średnicy zblizonej do mojej patelni, a w przepisie, z którego korzystałam placki były wielkości dłoni. Langos ma zwykle nieregularny kształt i jego grubość w róznych miejscach jest rózna.
Mozna je podawać na słodko, posypane cukrem lub posmarowane konfiturą albo dzemem, lub też na słono, z przeróznymi serami, sosami, keczupem. Dobrze smakują także bez dodatków jako przekąska do piwa.
widziałam kiedyś przepis na puszce, robi furorę!
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś ten przepis z puszki! daje radę!
OdpowiedzUsuńziemniaczano drożdżowy
OdpowiedzUsuńte dwa słowa całkowicie przekonują mnie, by miec na niego ochotę:-)
uwielbiam langosze :) choć ja na słodko nie jadłam, najbardziej smakują mi posypane startym serem lub z czosnkowym sosem :-)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam, ale chyba z sosem pieczarkowym będzie dobrze i chyba tak zrobię :) (jeszcze poczytałam na puszce komentarze z czym można ;)
OdpowiedzUsuńtak :) langosze są przepyszne...
OdpowiedzUsuń