Nigdy nie byłam wielbicielką kompotów. Być moze wynikało to z faktu, ze zwykle miałam okazję próbować kompozycje : owoce plus cukier plus woda. A przeciez jest tyle mozliwości!
Dziś podaję moją ostatnią kompozycję. Taki kompot mozna przygotować o kazdej porze roku, bo jabłka mamy przez cały rok w sklepach. Do tego garść przypraw i powstaje bardzo aromatyczny, rogrzewający napój. W sam raz na dzisiejszą pogodę.
Składniki:
- 1 kg jabłek
- 1-2 garście rodzynek
- 3 około 4-5 cm kawałki kory cynamonu lub 1 duzy zwinięty
- 1/2 łyzeczki mielonego imbiru
- 5 goździków
- 5 łyzek miodu
- 2 l wody
Jabłka obrać, podzielić na ósemki i wybrać gniazda nasienne. Wrzucić do garnka, wlać wodę, dodać rodzynki i przyprawy. Gotować około 40 minut. Gdy nieco przestygnie dodać miód (zachowa wartości odzywcze) i wymieszać.
Można też przygotować wersję do słoików. Wówczas miód dodajemy do gorącego kompotu. Przelewamy go do słoików. Zakręcamy dokładnie i pasteryzujemy w garnku z wodą lub piekarniku około pół godziny. Powstaje pyszny, jadalny prezent.
ideał!!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię taki kompot !
OdpowiedzUsuńjestem wielbicielką takich rogrzewajacych kompotów!!!:)
OdpowiedzUsuńJa też go bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mógłby nawet być alternatywą dla kompotu z suszu na wigilię.