To pyszne warzywo zagościło na naszym stole pierwszy raz i myślę, że zjawiać się będzie na nim regularnie. Nabyłam dużego batata w sklepie pod wpływem impulsu. Stwierdziłam, że trzeba by wreszcie spróbować. Powstała sałatka na kolację.
Potrzeba:
- pół opakowania fety (100 g)
- 1 spory pomidor
- 1/2 kg batatów
- 2-3 kromki chleba (u mnie orkiszowy)
- pieprz
- tymianek
- oliwa
- sok z cytryny
Bataty pokroić w ćwiartki lub kostkę, pozostawiając skórkę (skórka nie jest jadalna, ale warzywo ciekawiej prezentuje się na taerzu z nią, niż bez niej) . Wrzucić do gotującej, osolonej wody i gotować około 10 minut. Odcedzić. Rozgrzać patelnie grilową i obsmażyć bataty z każdej strony. Odłożyć do ostygnięcia. Chleb pokroić w kostkę i zrumienić na suchej patelni. Odstawić do ostygnięcia. Pomidora pokroić w ósemkę albo i szesnastkę i rozłożyć na talerzu lub w misce. Następnie ułożyć bataty i grzanki. Na wierzchu wysypać pokruszoną fetę. Doprawić pieprzem i tymiankiem. Skropić oliwą i sokiem z cytryny.
Jeszcze tylko kilka dni do końca lawendowego konkursu!
Lekkie i przyjemne :)
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego, ale ten przepis jest dla mnie bardzo w stylu jamiego? mam racje?
OdpowiedzUsuńPieczone bataty robi Ewa w UK i są super dobre, a my zazwyczaj dorzucamy do różnych warzywnych miksów, gulaszy, zup.
OdpowiedzUsuńOj ja chcę taką kolację!:)))
OdpowiedzUsuńA spróbuj też przeciąć na pół, pokropić oliwą, posypać solą i wrzucić do piekarnika - takie upieczone są pyszne!!!
OdpowiedzUsuńno, no...
OdpowiedzUsuńbataty ;]
bardzo fajna sałatka.
Zapraszam wszystkich na kolację w takim razie!
OdpowiedzUsuńAnia, chętnie spróbuję w twojej wersji.
Maddy, wiem już że Ewa je robi, dyskutowałyśmy na ten temat :)
Szana, tym razem na żadnym przepisie Jamiego się nie wzorowałam, to moja kombinacja, co nie znaczy, że gdzieś tam już coś podobnego istnieje... Aż taka twórcza nie jestem zapewne...
Pozdrawiam Wszystkich!
idealna na letni obiad :)
OdpowiedzUsuń