sobota, 26 listopada 2011

Chleb dla opornych wg Jim'a Lahey'a




Jeśli do tej pory nie piekliście domowego chleba, bo trochę Was to przeraża, a jednocześnie czujecie, że  chętnie byście spróbowali, to przepis ten jest idealny na takie początki. Nie musicie posiadać w domu zakwasu, ani "mocnego" miksera, który poradzi sobie z gęstym, chlebowym ciastem. Nie musicie też wyrabiać ciasta 15 minut, co może rzeczywiście odstraszać.
Wystarczy wieczorem wymieszać składniki, a rano włożyć do nagrzanego piekarnika. Jeśli chcecie by Wasz chleb był wyższy, musicie użyć małej keksówki, moja miała długość około 30 cm.







Składniki:


  • 3 szklanki mąki (u mnie 2,5 szkl. pszennej i 0,5 szkl. żytniej razowej)
  • 1,5 szklanki wody
  • 10 g drożdży
  • 1 łyżeczka soli
  • otręby do obtoczenia chleba (użyłam żytnich)

Wieczorem w misce wymieszać mąkę, drożdże i sól, a następnie dolać letnią wodę. Dokładnie wymieszać całość (łyżką) - masa będzie dość rzadka. Miskę zakryć szczelnie folią, i odstawić  do rana w ciepłym miejscu.

Rano zagnieść chleb (wystarczy tylko mocno, energicznie wymieszać łyżką). Blachę, na której chleb będzie się piekł posypać otrębami, przełożyć do niej ciasto chlebowe, podsypać otrębami boki i wierzch. Chleb piec w 200 st. C. przez ok. 30-40 minut, w zależności od piekarnika.
 
 
 
Przepis znalazłam na Strawberries from Poland






czwartek, 24 listopada 2011

Tartaletki z gorgonzolą






Kolejna wariacja na temat ciasta francuskiego i wytrawnych dodatków do niego. Tym razem pomidory z puszki już pokrojone w kostkę, posolone i popieprzone i na to kawałek gorgonzoli. Żadnych przypraw więcej, bo ser ten ma wystarczająco wyrazisty smak. Tym razem beż żadnych proporcji i wymieniania składników. Każdy użyje tyle, ile potrzebuje :)
Przystawka na imprezę? Zakąska do piwa? Kolacja inaczej? Wszędzie będzie pasowało. I smakowało też.




wtorek, 22 listopada 2011

Zapiekane gnocchi z kaszy manny



Jest to jeden z moich pomysłów na kolację dla dzieciaków znudzonych jedzeniem kanapek. Gnocchi przygotowałam już w ciągu dnia, podczas gotowania obiadu, tak że na wieczór były już gotowe do włożenia do piekarnika. Są świetnym pomysłem na ciepłą, pożywną i zdrową kolację.



Składniki:
  • 425 ml wywaru warzywnego
  • 100 g kaszy manny
  • 1 łyżka świeżego tymianku
  • 1 jajko, roztrzepane
  • 50 g startego parmezanu
  • sól
  • pieprz
  • 50 g masła
  • 2 rozgniecione ząbki czosnku
Wywar zagotować. Dosypać kaszkę i zamieszać. Gotować 3-4 minuty, cały czas mieszając, aż masa stanie się sztywna, tak że będzie trzymać łyżkę. Następnie odstawić i lekko ostudzić.
Do masy dodać tymianek, jajko i połowę parmezanu, doprawić solą i pieprzem.
Masę rozłożyć na desce kuchennej na grubość 1 cm. Zostawić do całkowitego ostygnięcia.
Wystudzoną masę pokroić w kwadraty o boku około 2,5 cm. Resztki ciasta zachować.
Natłuścić foremkę do zapiekania. Resztki ciasta ułożyć na spodzie. Na nich umieścić kwadraty, ulożone tak, by na siebie zachodziły. Posypać parmezanem.
Masło rozpuścić na patelni, dodać czosnek, doprawić świeżo zmielonym pieprzem. Powstałym sosem polać kwadraty i zapiekać 15-20 minut w temp. 220 st. C, aż gnocchi zrobią się złotobrązowe.
Podawać gorące.

Przepis pochodzi z "Kuchni włoskiej" Penny Stephens




niedziela, 20 listopada 2011

Czekolada na gorąco






Nie wiem jak Was, ale mnie chyba dopadło ostatnio jakieś przesilenie. Za oknem właściwie cały czas ciemno, a ja błąkam się po domu senna i rozbita. Ratuje mnie tylko kawa i czekolada...



  • 2 szklanki mleka
  • 1 tabliczka gorzkiej czekolady
  • kawałek kory cynamonu
  • 1 ziarenko czarnego pieprzu


Do rondelka wlej mleko i powoli podgrzewaj. W tym czasie posiekaj czekoladę, wrzuć ja do mleka. Zagotuj, zmniejsz ogień, dodaj cynamon i pieprz. Podgrzewaj, często mieszając, ok. 15-20 minut - aż czekolada zgęstnieje. Pycha!




Przepis pochodzi z Filipinki sprzed kilkunastu lat :)




piątek, 18 listopada 2011

Francuskie rurki z lemon curd




Przepis banalnie prosty i błyskawiczny w przygotowaniu. O ile mamy lemon curd w domu. A jeśli nie mamy, to warto go przygotować, bo jest przepyszny! Albo kupić, jeśli nadarzy się okazja. Ja własnoręcznie przygotowałam dość duży słoik pełen tego pysznego mazidła i obecnie wykorzystuję je do różnych celów.
Dziś padło na ciasto francuskie, które leżakowało sobie na półce w lodówce i czekało na swoją kolej.



Składniki:
  • ciasto francuskie
  • lemon curd
  • opcjonalnie: cukier puder do posypania ciastek


Płat ciasta pokroić na kwadraty (wielkość zależna od tego, jak duże rurki chcemy uzyskać), moje miały około 6 cm. Następnie posmarować ciasto lemon curdem, tak by jeden brzeg pozostał suchy. Każdy z kwadratów zwijać w kierunku suchego brzegu. Dzięki temu łatwiej będzie ciastka skleić i nie będą się rozwijały podczas pieczenia. Piec około 10 minut w piekarniku nagrzanym do 200 St. C. Po wyjęciu z pieca można posypać cukrem pudrem.






środa, 16 listopada 2011

Naleśniki II




Przepis ten znalazłam  w moim starym brulionie kulinarnym. Musiałam go robić wiele lat temu, ale zupełnie o nim zapomniałam. Zwykle robię naleśniki wg stałego, najprostrzego z możliwych przepisu.
Tym razem postanowiłam spędzić w kuchni odrobinę więcej czasu i sprawdzić, czemu przepis ten wart był zanotowania w zeszycie.
Naleśniki wyszły bardzo delikatne, cieniutkie i pyszne. Polecam!







składniki:
  • szklanka mąki
  • 4 jaja
  • 3/4 szklanki śmietany 12%
  • 3/4 szklanki wody mineralnej gazowanej (zastąpiłam wodą niegazowaną + 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej)
  • łyżka oliwy
  • szczypta soli i cukru


Żółtka roztrzepać ze śmietaną i wodą mineralną. Mieszając dodawać mąkę, po czym pianę z białek ubitych na sztywno z odrobiną soli i cukru. Na końcu dodać oliwę. Odstawić na 30 minut do lodówki (moje ciasto odpoczywało tam około 2 h).
Smażyć na mocno rozgrzanej patelni, delikatnie wysmarowanej oliwą.





Na zdjęciu naleśnik z lemon curd.


poniedziałek, 14 listopada 2011

Pizza orkiszowa z kuskusem









Przepis pochodzi z książki "Kulinarna Toskania. Gotujmy razem" Wydawnictwa Olesiuk. Trochę przeze mnie przerobiony. Podaję moją wersję.



Składniki na ciasto:
  • 1 1/2 szkl. mąki orkiszowej razowej
  • 6 łyżek kaszy kuskus
  • 20 g świeżych drożdży
  • 2 łyżki oliwy
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • sól
  • świeżo zmielony pieprz
  • 1/2 szkl. ciepłego mleka


Jako dodatki wystąpiły:
  • świeży szpinak
  • mozzarella
  • tarty żółty ser
  • gorgonzola
  • tuńczyk z puszki
  • papryczka chili
  • pomidory w kawałkach z puszki
  • bazylia
  • oregano




Drożdże wkrusz do miski, dodaj cukier i zalej ciepłym mlekiem. Wymieszaj i odstaw na 5-10 minut w ciepłe miejsce. Dodaj mąkę, oliwę, kaszę, sól, pieprz i wyrób ciasto. Jeśli ciasto się lepi, dodaj trochę mąki. Odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ponownie krótko zagnieć.

Ciasto rozwałkuj i wyłóż na natłuszczoną blachę. Poukładaj na cieście ulubione dodatki i dopraw ziołami. Skrop oliwą.

Piecz około 15-20 minut w temp. 200-220 st. C.














niedziela, 13 listopada 2011

Wegański lunch w poznańskiej Meskalinie!


Miejsce: Meskalina
Data: 20.11.2011
Godzina: 13:30
Wejście: 10-15 zł i jesz ile chcesz


Przynieś swój talerz, dostaniesz niespodziankę gratis! 

MORE THAN FOOD: 

 + DJ set 

+ zbiórka kredek, mazaków, kolorowanek i bloków rysunkowych dla dzieci z Oddziału Hematologiczno-onkologicznego w 
Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym Nr 5 im. Karola Jonschera Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu

Vagan Hooligan Crew to...
… grupa przyjaciół, która choć gotowaniem zajmuje się całkowicie amatorsko, to raz w miesiącu chce właśnie poprzez kuchnię promować wegański styl życia. 

Wegański, ponieważ...
… jest to według  nas najbardziej etyczny, zdrowy i ekologiczny sposób odżywiania. Wybierając weganizm oszczędzamy życie: swoje, innych i planety. 

Dieta wegańska... 
… jest bogata, kolorowa i przede wszystkim bardzo smaczna.

Ale weganizm...
… to nie tylko dieta, dlatego na lunchach będziecie mieli okazję nie tylko do spotkania z przyjaciółmi, zasmakowania pysznego, całkowicie roślinnego jedzenia ( w tym wypieków i innych słodkości), ale też wesprzeć różne społeczne inicjatywy i wziąć udział w przygotowanych przez nas akcjach ( wykładach, pokazach filmów, zbiórkach, spotkaniach, warsztatach, wystawach) , a także posłuchać muzyki. 

Zapraszamy!!!

Go Vegan and change the World!

sobota, 12 listopada 2011

Pasta z soczewicy z bazylią





Dzisiejszy przepis umieszczam  dla pewnego dwuletniego Pawełka, który, jak twierdzą jego rodzice, wyrośnie chyba na wegetarianina. Nie lubi mięsa i już. Wiadomo, że w tym wieku należy dziecku dostarczać białka, niezbędnego do budowy. Wiadomo również, że rośliny strączkowe są świetnym źródłem białka. Na koniec, wiadomo, że dzieci przeważnie lubią wszelkie pasty kanapkowe.
Kilka dni temu natknęłam się na ten przepis na Kids know better i postanowiłam go wypróbować. Pasta jest pyszna. Polecam ją dorosłym i dzieciom. W oryginale była z rzodkiewką. Ja wykorzystałam nać pietruszki i świeżą bazylię.
Przy okazji wiem już, jak przyrządzić coś szybkiego do chleba, gdy moja wegańska siostra oznajmi, że będzie u mnie na kolacji :)








1 filiżanka suchej soczewicy (u mnie czerwona czerwonej, w oryginale była żółta)
kilka łyżek oliwy lub oleju (np. lnianego lub sezamowego)
sól morska
2 łyżki sezamu (nie prażyłam, ale można)
łyżeczka posiekanej naci pietruszki
łyżeczka posiekanej świeżej bazylii



Soczewicę gotujemy w dwóch szklankach osolonej wody do miękkości (ok 15 minut), jeśli nie wchłonęła całej wody odciskamy na sitku. Miksujemy z oliwą, następnie dodajemy pietruszkę, bazylię i sezam. Dokładnie mieszamy. Można dosolić do smaku. Prawda, że błyskawicznie się robi?







piątek, 11 listopada 2011

Czas na gęsinę













Od kilku lat 11 listopada stał się dniem, w którym promujemy w Naszej Ojczyźnie jedzenie gęsiny.


Przepis na tradycyjnie przyrządzoną gęś proponowałam już rok i dwa lata temu. Dziś podaję przepis, który prezentowałam wtedy:






składniki:
  • 2 piersi gęsie ze skórą lub nóżki
  • sól
  • pieprz
  • majeranek

Z mięsa odkroiłam skórę i wrzuciłam ją na patelnię, by wytopił się z niej tłuszcz. Gdy cały tłuszcz się już wytopił, a skórka była skurczona i pięknie zrumieniona, zdjęłam ją z patelni i odlałam część tłuszczu. Na resztę tłuszczu wrzuciłam mięso posolone, popieprzone i posypane majerankiem. Mięso obsmażyłam z obu stron, zalałam wodą i przykryłam. Dusiłam ją około 2,5 h, dolewając od czasu do czasu wody. Gąska wyszła pyszna i krucha. Powstał też aromatyczny, ciemny sos, który na koniec nieco posoliłam.


Gęś podałam z modrą kapustą i pyzami na parze. Po poznańsku.