Ciężkie kilka dni za mną. Nasz dom opanował wirus. Zaczęło się w sobotę nad ranem i kolejno ogarniało moje dzieciaki. A jest ich troje. Przez ostatnie dni chodzę więc niewyspana, a przez to poddenerowana, z termometrem i zastępem syropów zwalczających gorączkę w zanadrzu.
Aby to wszystko odreagować musiałam upiec coś pysznego. Padło na ciasto, które widziałam ostatnio u Liski, bo jest takie jak lubię, tj. ciężkie, zakalcowate i bananowe na dodatek. Czego chcieć więcej?
Składniki:
130 g płatków owsianych błyskawicznych
270 g gorącej, przegotowanej wody
3 średniej wielkości banany
200 g cukru pudru (dałam zwykły)
1 łyżeczka wanilii
100 g masła, roztopionego i ostudzonego
2 duże jajka
200 g mąki pszennej
1 i 1/2 łyżeczki sody
50 g rodzynek (pominęłam, bo co niektórzy u mnie wyskubują ;) )
Płatki zalać wrzątkiem, odstawić na 10 minut. Piekarnik nagrzać do 180 st C.
W blenderze zmiksować banany z cukrem, następnie stopionym masłem.
Miksując dodać płatki owsiane i pozostałe składniki (oprócz czekolady i rodzynek).
Wmieszać do ciasta rodzynki i czekoladę. Nie miksować.
Okrągłą tortownicę o wymiarach 26-28 cm (może być tortownica z kominkiem), posmarować masłem, oprószyć tartą bułką.
Wlać ciasto. Wstawić do piekarnika. Piec 50-60 minut (moje ciasto, pieczone z termoobiegiem, było gotowe już po 40 minutach).
Dużo zdrówka! Takie ciasto z pewnością pomaga w powrocie do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Dziś już jest znacznie lepiej :)
UsuńCiekawy przepis;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż mi się taki wydał, więc zrobiłam :) Pozdrawiam!
UsuńTo wygląda wspaniale. Już czuję ten smak :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasta czekoladowe!COŚ PYSZNEGO!
OdpowiedzUsuńMusicie koniecznie spróbować!
Usuń