Pączki "chodziły" za mną już od kilku dni. A że twierdzę, iż te kupne nie umywają się do domowych, poszukałam przepisu, który nie zajmie mi dużo czasu. Pączki są bez nadzienia, więc ich przygotowanie wygląda trochę jak smażenie racuchów. Ale smak mają pączkowy :)
Oryginalnie były z rodzynkami, ale u mnie w domu nie wszyscy je tolerują, więc pominęłam.
200 g mąki pszennej
10 g świeżych drożdży
szczypta soli
60 g cukru
1 jajko
200 ml mleka
olej
50 g cukru pudru
Do miski przesiej mąkę, dodaj szczyptę soli, cukier, jajko i drożdże. Wyrabiaj gładkie ciasto, stopniowo dolewając mleka. Gotowe ciasto przełóż do lekko natłuszczonej miski, przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Gdy wyrośnie, jedną łyżką nabieraj porcje ciasta, a za pomocą drugiej łyżki zsuwaj je do rozgrzanego w głębokim rondlu oleju. Smaż z obu stron na jasnobrązowy kolor. Odsącz na papierowym ręczniku. Przed podaniem posyp cukrem pudrem.
Przepis stąd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i złośliwe będą usuwane. Jeśli chcesz coś napisać, proszę podpisz się :)