Sposób na wykorzystanie owsianki, której resztki zostały po śniadaniu. U nas owsianka to częsty pierwszy posiłek, szczególnie w sezonie jesienno-zimowym, a czasem ciężko wyczuć, kto jaki będzie miał apetyt, szczególnie w przypadku większej rodziny. Czasem na dnie garnka zostanie odrobina. Wówczas piekę te bułki. To taki jedzeniowy recykling ;)
Składniki:
- 300 g mąki pszennej
- 150 g ugotowanej, gęstej owsianki (moja była dodatkowo z ziarnami słonecznika, sezamu i siemienia lnianego)
- 100 g wody
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki melasy (można zastąpić płynnym miodem, syropem klonowym lub z agawy)
- 30 g miękkiego masła
- 20 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka suszonych instant)
Drożdże połączyć z cukrem i melasą. Następnie wymieszać z wodą i stopniowo dodawać pozostałe składniki, zagniatając elastyczne, gładkie i miękkie ciasto. Można użyć miksera.
Ciasto przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. 60 minut.
Następnie formować bułeczki, które ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Spryskać delikatnie oliwą, przykryć folią i odstawić do ponownego wyrastania na ok. 30 minut.
Piekarnik nagrzać do 220 st C.
Wstawić wyrośnięte bułeczki, ścianki piekarnika spryskać wodą i piec ok. 15 minut (ten czas może ulec skróceniu lub wydłużeniu w zależności od wielkości bułeczek).
Po upieczeniu spryskać wodą i ostudzić na kuchennej kratce.
Przepis znaleziony w Pracowni Wypieków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze anonimowe i złośliwe będą usuwane. Jeśli chcesz coś napisać, proszę podpisz się :)