piątek, 23 lipca 2010

Ciasteczka żółwia Franklina



Kiedy natrafiłam na ten przepis na blogu przy kubku kawy, wiedziałam, ze na pewno muszę je upiec z córeczką, poniewaz jest ona wielbicielką zółwia Franklina. Dziś wreszcie odpuściły upały, więc rozgrzałyśmy piekarnik i zabrałyśmy się do dzieła :) Frankinowi pewnie bardziej smakowały by te z nadzieniem z muszek, my jednak zdecydowałyśmy się na wersję z kawałkami czekolady ;)



składniki:
  • 3/4 filizanki cukru
  • 1/2 filizanki miękkiego masła
  • 2 jajka
  • 2 filizanki mąki
  • 1 filizanka drobno pokrojonej czekolady lub groszku czekoladowego

Piekarnik rozgrzać do 180 st. C. Masło ubić z cukrem i jajami. Następnie dodać mąkę i dobrze wymieszać. Na koniec dorzucić czekoladę i delikatnie wymieszać. Ciasto wykładać łyzką na blachę wyłozoną papierem do pieczenia. Piec około 15 minut.

Konsystencja ciasta moze być rózna, w zalezności od wielkości uzytych filizanek.

8 komentarzy:

  1. muszą być pyszne;D ślicznie wyglądają;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba też wolę wersję z czekoladą ;) Super ciasteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszę się że komuś się przydał przepis :)
    pozdrawiam
    chantel

    OdpowiedzUsuń
  4. przydał się, przydał :) ciasteczka wyszły pyszne!

    Również pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie ;) podoba mi się to filiżankowe odmierzanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. i ja piekłam te słodkie ciasteczka :-)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i złośliwe będą usuwane. Jeśli chcesz coś napisać, proszę podpisz się :)