UWAGA, UWAGA! STARTUJEMY ZE WSPÓLNYM KONKURSEM WYDAWNICTWA DWIE SIOSTRY I SISTERS4COOKING! RAZEM SIÓSTR JEST WIĘC TYM RAZEM AŻ SZEŚĆ!
DO WYGRANIA 3 EGZ. POWYŻSZEJ KSIĄŻKI!
SZCZEGÓŁY PONIŻEJ :)
Regulamin:
1. Konkurs trwa od 6 do 12 lutego 2012 roku.
2. Aby wziąć udział w konkursie należy zamieścić w komentarzu pod tym
postem przepis, bądź też link do przepisu z własnego bloga o tematyce retro czy
też kojarzący się Wam z dzieciństwem. Mogą to być jedynie słodkości, a
więc w grę wchodzą ciasta, ciastka i takie tam... czyli wszelkiej maści desery,
słodkie placuszki, bloki, batoniki...
3. Dodatkowym wymogiem jest polubienie facebookowej strony Sisters4cooking i Wydawnictwo Dwie Siostry.
4. Spośród wszystkich nadesłanych zgłoszeń rozlosujemy 3 książki
"Ciasta, ciastka i takie tam" Agaty Królak Wydawnictwa Dwie Siostry.
5. Osoby bez bloga pozostawiające przepis w komentarzu pod postem,
prosimy o pozostawienie adresu mailowego, co pozwoli nam się skontaktować
w przypadku wygranej.
6. Każda osoba może dodać tylko jeden przepis!
7. Ze zwycięzcami skontaktujemy się mailowo po ogłoszeniu wyników na blogu.
8. W przypadku braku odpowiedzi w ciągu 7 dni na naszego maila o wygranej, losowanie wygranej, po którą zwycięzca się nie zgłosił, odbędzie się ponownie.
A teraz słów kilka o samej książce:
tekst i ilustracje: Agata Królak (ur. 1987) - ilustrator, grafik, artystka sztuk wizualnych. Ukończyła Wydział Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Ciasta, ciastka i takie tam to jej pierwsza książka. Wydawnictwo Dwie Siostry
Jest to wysmakowana książka kucharska dla łasuchów, która w każdym obudzi tęsknotę za słodkimi czasami dzieciństwa.
składniki:
- 71 sprawdzonych przepisów (surowych)
- drugie tyle rozbrajających ilustracji
- urok starej maszyny do pisania
- 2 tuziny smakowitych rodzinnych fotografii
- szczypta pozytywnego wariactwa
Wszystko połączyć z wyczuciem i fantazją, nie szczędzić ciepła (aż będzie purkotać). Mieszać i doprawiać do skutku. Testować na amatorach słodkości i pięknych książek. Jeśli leci im ślinka - gotowe!
Smacznego!
Na stronie Wydawnictwa możecie przejrzeć książkę on line i przekonać się, że jest warta tego, aby znaleźć się w Waszej kulinarnej biblioteczce :)
Ci co nie sa na facebooku odpadaja w przedbiegach ;((
OdpowiedzUsuńPrzepisem kojarzącym się z czasami dzieciństwa będą słodkie bułeczki, które piekła moja babcia, a ja podjadałem je biegając po podwórku :) Przepis, który podaje w smaku bardzo przypominają właśnie te babcine bułeczki :)
OdpowiedzUsuńSkładniki:
Ciasto drożdżowe:
500g mąki pszennej
40g drożdży
220ml mleka
100g cukru
80g masła
1 jajko
1/2 łyżeczki soli
Nadzienie :
Budyń:
1 i 1/4 szkl mleka
½ opakowania budyniu waniliowego bez cukru
1,5 czubatej łyżki cukru
lub dżem brzoskwiniowy
Kruszonka:
50g cukru
50g masła
50g mąki
Sposób przygotowania:
Drożdże rozpuścić w lekko ciepłym mleku. Dodać szklankę mąki. Wymieszać i pozostawić do wyrośnięcia.
Masło roztopić i ostudzić.
Do wyrośniętego zaczynu dodać jajko, masło, cukier, sól i resztę mąki. Zagnieść ciasto. Ciasto pozostawić do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość.
W międzyczasie przygotować budyń. ½ opakowania budyniu ugotować w mleku z dodatkiem cukru. Odstawić do przestygnięcia
Wyrośnięte ciasto podzielić na równe kawałki.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia kłaść kulki ciasta, robić w nich dołek za pomocą szklanki i nakładać w niego budyń
Do niektórych można dodać dżem. W tym wypadku kładziemy ciasto na dłoni, rozciągamy wypełniamy dżemem po czym zlepiamy ze sobą wszystkie boki i zlepieniem kładziemy do dołu
Zostawiamy do lekkiego wyrośnięcia
Smarujemy bułeczki jajkiem, posypujemy kruszonką i wstawiamy do nagrzanego do 180st C piekarnika na 20 min.
Polubione na facebooku jako Kord. Jan.
UsuńJeden z przepisów kojarzących się z dzieciństwem to ryż na mleku :) http://bakeandtaste.blogspot.com/2012/01/ryz-na-mleku.html?utm_source=BP_recent
OdpowiedzUsuńpolubione jako Katarzyna C.
Dla mnie takim przepisem kojarzącym się z dzieciństwem,a zwłaszcza z babcią są pyszne ciastka drożdżowe z cukrem. Oto przepis:
OdpowiedzUsuń3 szkl mąki pszennej
3 żółtka
1 kostka margaryny
2 łyżeczki cukru
3 łyżki śmietany 18%
5 dag drożdży
szczypta soli
cukier kryształ do posypania
białka do posmarowania
Drożdże wymieszać z cukrem,śmietaną i łyżką mąki, odstawić do wyrośnięcia. Mąkę połączyć z solą, posiekać z margaryną, dodać żółtka i wyrośnięty zaczyn. Wyrobić miękkie, elastyczne ciasto. Zostawić do wyrośnięcia. Po tym czasie podzielić na kilka części , rozwałkować placki i wycinać szklanką ciastka(niezbyt cienko ale tez nie za grubo). Smarować lekko ubitym białkiem i posypywać grubo cukrem. Kłaść na blasze i piec w 180 stopniach ok 15 minut. Smacznego!
justynka0201@o2.pl
Droga Belgio od kuchni,
OdpowiedzUsuńtakie ustaliłyśmy zasady z Wydawnictwem. Pozostaje tylko założyć konto, jeśli kusi Cię książka :)
Pozdrawiam!
Dziękujemy za pierwsze przepisy! I czekamy niecierpliwie na kolejne :)
OdpowiedzUsuńale suchar w tym facebookiem. Bez kitu.
OdpowiedzUsuńSpadaj ;)
Usuńhttp://dusiowa-kuchnia.blogspot.com/2011/11/sodkosci.html to wspomnienie gdzie mama robiła budyń, wkłada w niego łakocie czekoladowe:) na fb Klaudia Sroczyńska
OdpowiedzUsuńWszystkie smaki, które kojarzą mi się z dzieciństwem mają jeden zapach: pieczonych jabłek. Przedstawiam przepis, który zrodził się z pomyłki składników i został na dobre w moim słodkim menu :)
OdpowiedzUsuńTarta gruszkowo-jabłkowa
Składniki:
- 150 g mąki pszennej,
- 30 g cukru,
- 120 g masła,
- 1 łyżka wody,
- 1 żółtko (ugotowane!),
- sól,
- 1 jabłko,
- 4 gruszki z puszki (z zalewy),
- 1 budyń waniliowy.
Wszystkie składniki na ciasto (z wyłączeniem budyniu i owoców) zagniatamy. Ciasto powinno być gładkie. 2/3 całości wykładamy do formy silikonowej (nie ma potrzeby smarowania masłem i posypywania bułką, chyba, że macie formę do tarty), a następnie do zamrażarki na 20 minut. Resztę ciasta (kulkę) wkładamy do woreczka do mrożenia i do zamrażarki. W tym czasie obieramy jabłko i kroimy na drobną kostkę. Podobnie postępujemy z gruszkami. Gotujemy budyń (ja miałam tylko 1 szklankę mleka, więc pozostałe 2 musiałam zastąpić wodą, ale i tak wyszedł pyszny) i studzimy. Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni. Po upływie 20 minut, na lekko zamrożone 2/3 ciasta wykładamy równomiernie przestudzony budyń oraz owoce. Pieczemy ok. 30 minut. Po tym czasie wysuwamy ciasto z piekarnika i na tarce o dużych oczkach ścieramy pozostałą część ciasta (które do tej pory było w zamrażarce!), pamiętając o równomiernym rozłożeniu "wiórków". Pieczemy całość jeszcze ok. 15 minut (do zarumienienia się wierzchu ciasta). Smacznego!!!
mój blog: http://dzikowiec-od-kuchni.blogspot.com/
e-mail: marikac1@wp.pl
na FB: Marika Wojciechowska
Moja propozycja to pyszne ciasto jogurtowe z jagodami:
OdpowiedzUsuńhttp://uwielbiamgotowac.blogspot.com/2011/09/ciasto-jogurtowe-z-jagodami.html
Takie ciasta piekła moja mama mnie i mojemu bratu gdy chodziliśmy do podstawówki:)
imietelska@gmail.com
ilona mietelska
(ilka_86)
pozdrawiam ciepło w ten mroźny dzionek:*
Babcine słodkości:
OdpowiedzUsuńkromki chleba, najlepiej pszennego obtoczyć w roztrzepanym jajku z odrobiną mleka. opruszyć cynamonem i cukrem waniliowym. wrzucić na patelnię obsmażyć z obu strona tak aby się przyrumieniły. można konsumować saute bądź z babciną konfiturą. smacznego
Gdy tylko przeczytałam konkursowe zadanie, od razu stanął mi przed oczami talerz (taki spory, ze złoconym brzegiem i kwiatowym wzorem wokół;)) pełen szyszek:) W zamierzchłych czasach dzieciństwa było nie lada wyczynem nie zjeść "półproduktów" "na sucho";) Ale jeśli się człowiek oparł tej pokusie, otrzymywał coś przepysznego w zamian ( i jeszcze coś "w gratisie"... ale o tym za chwilę...)
OdpowiedzUsuńZatem te pyszne "półprodukty" - dwadzieścia dkg cukierków toffi oraz paczka ryżu "dmuchanego" (czyli preparowanego). Do tego jeszcze 10 dkg margaryny. I do dzieła! Margarynę należało rozpuścić w garnuszku, dodać cukierki, mieszać tak długo, aż się rozpuszczą, wówczas wsypać paczkę ryżu, wymieszać i... formować;) Masa nie mogła za bardzo ostygnąć, aby się nie poparzyć, trzeba było zamaczać ręce w wodzie. Ale mówiąc/pisząc;) szczerze - niewiele to pomagało... I to był ten wspomniany "gratis" - jakieś nieuchronne, na szczęście niewielkie poparzenia...;) W sumie zanim szyszki zostały skonsumowane, już się o tych "obrażeniach" nie pamiętało;) A same szyszki... Poezja!:) Oj, chyba dziś zrobię;)
Pozdrawiam,
Katarzyna
manta22@op.pl
coś na sto procent rodzinnego to babka, którą piekła moja mama, potem moja siostra swoim dzieciom, a potem ja moim. Mój synek miał 3,5 roku jak znał jej przepis na pamięć!! i sam robił ją tylko pod moim nadzorem i lekką wiadomą pomocą. Babka jest pyszna, puszysta i zawsze wychodzi!! teraz zamieniłam ten przepis z jednej dużej blachy na małe mufinki, które są pyszne!!
OdpowiedzUsuń4 całe jajka ubić mikserem z 1 szkl. cukru na puch, dodać 1 szkl. mąki ziemniaczanej i 3/4 szkl. zwykłej mąki, ubijając dodać kostkę rozpuszczonej margaryny oraz olejek cytrynowy i dwie łyżeczki proszku do pieczenia!! wymieszać ,wlać do podłużnej formy wysmarowanej tłuszczem i włożyć do nagrzanego piekarnika na 160 stopni na dół piekarnika!! piec ok godz. kiedyś nie było termoobiegu:))
posypać cukrem pudrem!! jest pyszna i puszysta!!
florysztuka@gmail.com
a ja kocham z dzieciństwa babcine placuszki-drożdżaki, którymi pachniał cały dom:
OdpowiedzUsuńSkładniki
* mąka tortowa 500 gram
* drożdże 50 gram
* jajka 2
* mleko cieple 1 szklanka
* cukier puder
* sól szczypta
* 2 łyzki oleju
Wsypac mąkę do miseczki, dodac soli szczypteczki, rozpuscic drożdze w 3 łyżkach mleczka i do tego cukru szczypteczka,wlac to do miski z mączką,wbic jaja i ładnie zagniesc rączką, zagniatac cierpliwie 10 minutek, dodać olejek, jeszcze zamieszac, przykryć ściereczką i aż wyrośnie poczekać. Po odczekaniu rozgrzac patelnie i smażyc na oleju placuszki rumiane,jesc cukrem pudrem posypywane.Mmniaaami
gemello87@interia.pl
Zgodnie z regulaminem konkursu autorka blogu "Jak udusić kurę..." "polubiła" obie Wasze strony na facebooku, zrobiła to jednakże jako "Vorsitzende des Vereins WIR" (na naszej stronie ogłaszamy, że prowadzimy blog-literacko-kulinarny)! Mam nadzieję, że tak jest OK?
OdpowiedzUsuńjest ok :)
UsuńZgłaszam się do konkursu z wpisem...
OdpowiedzUsuńewamaria030.blox.pl/2011/12/Sernik-murzynek-i-tajemnice.html
Informuję, że nasz blog współtworzy kilka kobiet, w tym dwie pary sióstr - jedna to moja siostra (występuje jako Kattinka) i ja (Ewa Maria, administratorka i główna autorka bloga) dwie pisarki & nasze dwie kuzynki, córki siostry ciotecznej naszej Mamy (też występuje u nas jako autorka z ksywką Ciotuchna): Maria, która mieszka we Florencji (Wlosz.czy.zna) oraz Małgorzata z Ottawy (Kanadyjka). Postaciami często pojawiającymi się na blogu są również nasi rodzice (Dariusz Bogucki i Irena czyli rodzice Ewy Marii i Kasi) oraz rodzice Ciotuchny (zwani Babcia i Dziadek), a także, czasami, siostra Dziadka czyli Karusia. Ponadto Szekspir, Proust, Muminki, Jeżycjada i inne "lektury kury" oraz fasole, pory i szczypiory ...
Pozdrawiamy 6 sióstr
2 x po 2 siostry
Super! Świetna ekipa! Pozdrawiamy :)
UsuńDziękuję za zaproszenie do konkursu :) wezmę udział na pewno - muszę pomyśleć, który przepis z mych dziecinnych lat wybrać :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy!
UsuńPrzepisem z mojego dzieciństwa są oczywiście Faworki. robiłam je z babcia, rozbiłam je z mamą a teraz robię z moja córeczką :) Jak nam poszło? Zapraszamy do zajrzenia do nas i obejrzenia zdjęcia i filmiku :)
OdpowiedzUsuńhttp://smakuje.blox.pl/2012/02/Najtansze-faworki-8211-przepis-z-filmem.html
Moje kulinarne wspomnienie z dzieciństwa to nieśmiertelny murzynek, którego co sobota piekła moja mama: http://szkodnikowo.blox.pl/2011/10/Murzynek-mojej-mamy.html
OdpowiedzUsuńemail: bebak21@o2.pl
Usuńhttp://przepysznik.blogspot.com/2010/10/weekend-w-biaogonie.html <-- oto link do jednego z moich ulubionych przepisów, Pleśniaka inaczej zwanego Strzępcem Heli :D Jest to ciasto, które moja mama i siostra piekły, kiedy którejś z nas było smutno. Od zawsze byłam w domu najmłodsza, starsza o osiem lat siostra była dla mnie jak druga mama, więc wszystkiego uczyłam się od nich obu :] To ciasto daaaawno temu było specjalnością cioci mojej mamy, która chętnie garściami czerpała z jej księgi z przepisami :D Teraz jest to nieodłączny placek jesienny, kiedy melancholia i żółte liście zasypują świat :]
OdpowiedzUsuńSłodkością zdecydowanie retro są dla mnie sezamki. Ich smak od razu przywodzi na myśl wspomnienie dzieciństwa. Zapraszam http://odkuchnii.blox.pl/2011/10/Sezamki-z-Beninu.html
OdpowiedzUsuńemail: ryba022@o2.pl
Z dzieciństwem kojarzy mi się wiele słodkości. Chyba wybrałabym ptysie - z tym kremem, którego już teraz chyba nie robią. Moja propozycja z bitą śmietaną, ale najbardziej lubię ten "sztuczny krem" z dawnych lat;) http://mowia-weki.blogspot.com/2012/01/prosze-panstwa-oto-ptys-z-bita-smietana.html
OdpowiedzUsuńjestjakjest@tlen.pl
Mój ukochany deser z dzieciństwa to... Kasza manna! Na śniadanie, obiad, kolację, podwieczorek... BEZ PRZERWY!
OdpowiedzUsuńhttp://cottien.blogspot.com/2011/01/trzy-w-jednym.html
http://jajem.blogspot.com/2011/10/drozdzowka-sie-sama-zrobi.html
OdpowiedzUsuńI jaka szkoda... :( Znów nie mogę wzięć udziału, gdyż nie mam konta na FB.
OdpowiedzUsuńNastępny konkurs robię bez FB. Obiecuję :) Nie chcę być posądzane o dyskryminację ;)
UsuńOto nasza propozycja: http://domowe-wypieki.blogspot.com/2010/10/piernik-z-powidami.html
OdpowiedzUsuńMama podawała go z dużą ilością domowej polewy czekoladowej.
Nigdy nie potrafiłyśmy się oprzeć zjedzeniu cieplutkiego kawałeczka piernika z zastygającą polewą...
Zawsze na koniec jadłyśmy wilgotny środek ciasta - oczywiście nasze ręce i buzie były całe od czekolady :)
Jeszcze nasz mail : domowe-wypieki1@wp.pl
OdpowiedzUsuńAch, omlety z poniższego przepisu to dla mnie wspomnienie dzieciństwa! Tylko moja babcia potrafiła mnie ugościć takim śniadaniem. Delikatne, słodkawe, nie istniało dla mnie pyszniejsze śniadanko!
OdpowiedzUsuńPUSZYSTY OMLET NA SŁODKO
jajka, 2 szt
cukier puder, 2 łyżki
mąka, 2 łyżki
mleko, 1/4 szklanki
1. Białka oddzielamy od żółtek.
2. Żółtka ubijamy z łyżką cukru pudru na puszystą pianę, następnie dodajemy mleko i 2 łyżki mąki. Wszystko dokładnie miksujemy.
3. Białka w osobnym naczyniu ubijamy na pianę, dodajemy łyżkę cukru i ubijamy jeszcze chwilę. Do masy z żółtek przekładamy pianę z białek i lekko mieszamy łyżką.
4. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju wlewamy masę omletową. Smażymy na małym ogniu przez chwilę, następnie przewracamy na drugą stronę.
Ach, mój mail: a.filipowska@poczta.onet.pl
UsuńA oto moja propozycja....ciastka są przepyszne:-)
OdpowiedzUsuńhttp://doowa.blogspot.com/2011/11/kruche-ciasteczka-z-marmolada.html
Będzie i retro i kojarzące się ze smakiem z dzieciństwa. Rok 1991, miejscowość o urzekającej nazwie Grzebień ;-) I babcia i jej fantastyczny budyń , polany pysznym domowym sokiem z malin, jeszcze cieplutki...poezja.
OdpowiedzUsuńA przepis prosty jak budowa cepa: 4 szklanki mleka, 6 łyżek mąki ziemniaczanej, 6 łyżek cukru, 2 żółtka i oczywiście domowy sok malinowy.
Do garnka wlewamy 3 szklanki mleka i cukier. Wstawiamy na gaz i gotujemy, aż cukier się rozpuści. Pozostałą szklankę mleka mieszamy dokładnie z mąką i żółtkami. Kiedy mleko zawrze, zmniejszamy ogień i wlewamy mleko z mąką i żółtkami. Gotujemy mieszając , aż całość zgęstnieje. Przelewamy do salaterek i polewamy zimnym sokiem.
pozdrawiam
m.lollypops@gmail.com
Z dzieciństwem kojarzy mi się czekoladowa kaszka manna mamy z syropem malinowym.. inne dzieci nie przepadały za manną, a ja ją wręcz ubóstwiałam. Co prawda ta podawana w przedszkolu nijak się miała do domowego deseru, ale kochałam i kocham ją nadal pod każdą postacią. A kaszka mamy.. mmm, pycha <3
OdpowiedzUsuńSkladniki:
szklanka mleka
6 kosteczek (dwa rządki) czekolady mlecznej
kasza manna
syrop malinowy
Nastawiamy mleko i gotujemy razem z 4 kosteczkami czekolady. Pozostałą czekoladę w międzyczasie kroimy na drobne kawałeczki. Gdy mleko jest już prawie wrzące wsypujemy mannę (do uzyskania pożądanej konsystencji). Gotujemy chwilę mieszając cały czas, aby nie powstały grudki. Po chwili ściągamy z ognia, przekładamy do miseczki, robimy dziurkę w środku i zalewamy syropem malinowym, dookoła posypujemy czekoladką. Pycha!
pika.pikaa0@gmail.com (z aktualnie nieauktualizowanego bloga Posiłek Mistrzów).
Pozdrawiam cieplutko!
Wzdycham do tej ksiazki!
OdpowiedzUsuńJest cudownie retro!
Ustawiam się w kolejce!
Moje ulubione słodkie danie, wiekowe, po dziś dzień pieczone przez Babcię w niedzielę :)
Ponieważ znajduje się na moim blogu, pozwolę sobie tylko podać link :)
Jest bardzo proste i zwykłe, ale stałe i wieczne.
http://lendryggen.blogspot.com/2011/03/sodkie-wspomnienie-posrodku-gorzkich.html
Pozdrawiam! :))
Teraz już dobrze ;)
Pamiętam jak jako dziecko wcinałam ciastka "orzeszki". Ten ich niezapomniany smak i zapach... pycha! Oto przepis:
OdpowiedzUsuńciasto:
- 250 g mąki pszennej
- 150 g masła lub margaryny
- 120 g cukru pudru
- 1 łyżka ciemnego kakao
krem:
- 100 g mielonych orzechów włoskich
- 1/2 szklanki mleka
- 150 g masła
- 150 g cukru pudru
- 30 g spirytusu
Przygotowanie ciasta:
mąkę przesiać na stolnicę, dodać masło, posiekać. Dodać cukier i kakao, wyrobić gładkie, jednolite ciasto. Oddzielać niewielkie porcje ciasta (po ok. 4 g) i wylepiać natłuszczone pojedyncze foremki do wypieku orzeszków. Ustawić je na blasze do pieczenia i wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika. Piec przez 15 minut.
Po wyjęciu z piekarnika ciastka zostawić w foremkach przez około 5 minut, potem wyjąć i zostawić do ostygnięcia.
Przygotowanie kremu:
mielone orzechy zalać gorącym mlekiem. Wymieszać i odstawić do ostygnięcia.
Masło utrzeć z cukrem pudrem, dodać zimną masę orzechową i powoli spirytus, dobrze zmiksować.
Tak przygotowaną masą napełnić połówki orzechów i złożyć po dwie razem. odstawić w chłodne miejsce (do lodówki), do następnego dnia, a najlepiej na kilka dni.
mój mail: aleksandress.g@gmail.com
Bardzo szybki i prosty sposób na osłodzenie dzieciństwa, które nie było aż tak dawno, a babcia, która mieszka ze mną... czasem pozwala mi wrócić do tych smaków. jest słodko a przy okazji sycąco, bo z ryżem!
OdpowiedzUsuńSkładniki:
1 litr mleko 3,2%,
4 szt ryz w woreczku,
4 łyżki cukier drobny,
1 szt śmietana 18 proc,
1 kg truskawki świeże, a nawet więęęęęcej! Lubimy owoce! :)
Ryż wyciągamy z woreczków i wsypujemy do osłodzonego 2 łyżkami cukru mleka. Gotujemy chwile nakrywamy odstawiamy . Truskawki obieramy dodajemy cukier, śmietane, rozdrabniamy lekko, w zaleznosci, jak lubimy. Na ugotowany ciepły ryz nakładamy mocno schłodzone truskawki(mogą być zblendowane)... <3 Delektujemy się!
Oto moja propozycja konkursowa - to co mi się kojarzy z dzieciństwem to makowiec. Przepis na blogu :
OdpowiedzUsuńmakowiec w stylu retro
Pozdrawiam
przepis na grysik rodem z PRL-u:)
OdpowiedzUsuńhttp://zyczebyjesc.blox.pl/2012/02/Wszystko-jest-dla-ludzi.html
ps. strony polubione jako ja, czyli Estera
Najsłodsza rzecz, która kojarzy mi się z dzieciństwem i którą zawsze zajadałam się u babć i w maminej kuchni to kaszka manna z owocami:
OdpowiedzUsuńhttp://parabuch.blogspot.com/2011/08/kaszka-manna-z-kieabsa-swojska.html
FB: Mi Halinka
Przejrzałyśmy z mamą stare przepisy, sporo ich było, więc ciężko było coś wybrać. Ostatecznie zdecydowałyśmy, że podamy przepis babci Marty na babkę puchową. Oto i on:
OdpowiedzUsuń25 dag masła
2 szkl. cukru pudru
2 szkl. mąki kartoflanej (zapewne chodzi o ziemniaczaną:)
6 łyżek mąki
6 łyżek oliwy
1 łyżka octu
6 jaj
mały proszek do pieczenia
Masło rozetrzeć z cukrem pudrem, wbijać kolejno jajka, wsypać mąkę, wlać oliwę i wszystkie dodatki. Dobrze kręcić. Ciasto wlać do formy i piec w temp. 170 st.
Pozdrawiamy!
Ewa Kaczmarek z Mamą
jewa89@gmail.com :)
Ok, to i ja sie pokusze i dam przepis na cos slodkiego.
OdpowiedzUsuńKtos przypomnial mi ostatnio, co podjadalysmy sobie po szkole:)
Otoz jak chcialo sie czegos slodkiego jako dzieciak to babcia smazyla nam omlety z pianka (tak je nazywalismy). Przepis zamieszczam ponizej:
Składniki i wykonanie na 1 porcję:
2 jaja (oddzielic zoltka od bialek)
2 łyżki stołowe cukru
Białka ubic z cukrem na sztywno.
Dodać żółtka i zmiksowac je z bialkami.
Rozgrzać patelnie z masłem i wylac masę - smażyć na średnim ogniu. Delikatnie podwazyc polowke omleta i nalozyc ja na druga tak, by wychodzila pianka:) Zjesc :)
petawu1@gmail.com
smaków z dzieciństwa jest tyle, że trudno byłoby się zdecydować... ale najbardziej retro wydaje się być kogiel-mogiel :) nasz dziadek ukręcał taki mamie, gdy była mała. w metalowym garnuszku, do białości. nasz tata ukręcał taki zwykle sobie, w szklance, czasem udało się nam trochę podkraść ;) a potem odkryłyśmy z siostrą, że same możemy sobie taki ukręcić, przy pomocy miksera!
OdpowiedzUsuń2 żółtka z dwoma łyżkami cukru i kilkoma kroplami cytryny zmiksować w kubku przy pomocy jednego mieszadełka miksera. można dodać łyżeczkę kakao. pyszności!
ola ka
Z dzieciństwa zapamiętałam zwykłe kruche ciastka. Najczęściej robiłam je z marmoladą, okazjonalnie- świeżymi wisienkami. Były przepyszne, posypane cukrem pudrem i genialne w swej prostocie!
OdpowiedzUsuńSkładniki:
3 szklanki mąki
5 jajek
1/2 szlkanki cukru
kostka margaryny
ulubiony dżem- mój to truskawkowy
Mąkę razem przesiewamy przez sito. Białka oddzielamy od żółtek i dodajemy z 1/2 szklanką cukru oraz margarynę do mąki. Ciasto dokładnie zagniatamy w jedną zwartką kulkę. Ciasto owijamy folią i wkładamy do lodówki na ok 1 godzinę. Wałkujemy, tniemy na kwaraty, smarujemy dżemem i zwijamy w rulon. Pieczemy 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Są pyszne i takie proste! To pierwsze ciasteczka, jakie zrobiłam i uwielbiam do dziś- przypominają czas beztroskich wakacji i gorącego lata.
patipati3@onet.pl
Smak dzieciństwa? Tyle ich, że wymienienie zajęłoby mi ciężkie godziny: przez "smażone jajko" w wersji mojej babci, kogel-mogel, tzw. "grysik", czyli kasza manna i oczywiście nieśmiertelna kawa zbożowa. Ale był też przepis, jak to nazywa moja babcia: "takie jadalne nic". Czyli lane kluski na mleku. Bardzo proste i pyszne, a 2 groszy bym za to nie dała widząc listę składników ;)
OdpowiedzUsuńSkładniki:
-1 jajko
-1,5 łyżka mąki
-3/4 szklanki mleka
-pół łyżeczki cynamonu (nowoczesna wersja, ale tradycyjna mówi o łyżeczce dżemu domowej roboty)
Wykonanie:
1. Mleko stawiamy na małym ogniu. W tym czasie do miski wrzucamy jajko i mąkę. Miksujemy na jednolitą masę. Można lekko osłodzić.
2. Cienką strużką wlewamy masę do gotującego się mleka, nie doprowadzając do wrzenia i wciąż mieszając.
3. Jak już wlejemy całość, pogotować chwilkę, aż "zabulka" i przełożyć do miseczki. I już! Smak dzieciństwa wzywa! :)
FB: Walka w Kuchni
Drogie Siostry!
OdpowiedzUsuńPrzepis jest poniżej to raz, polubiłam na facebook'u to dwa, a trzy to powiem, że o Agacie słyszałam dużo, bo też jestem z Gdańska i historia powstania tej książki jest super :D Szkoda, że ja na swoim śmietniku nie znajduje książek kucharskich :D
Dzieciństwo to zdecydowanie RACUCHY- PAMPUCHY! Zawsze zastanawiałam się jak Mama to robi, że te jabłka są tam w środku ;)
Składniki:
3 łyżki cukru
3 szklanki mąki (najlepiej pszennej)
25 g świeżych drożdży
1,5 szklanki ciepłej wody
2 łyżki oliwy lub oleju
2 jabłka
cukier puder do posypania racuchów na koniec
Sposób przygotowania:
Mąkę przesiać do dużej miski dodając szczyptę soli, wymieszać. Pośrodku zrobić wgłębienie, do którego wsypać cukier i wlać oliwę lub olej. Drożdże dokładnie wymieszać z ciepłą wodą, a następnie stopniowo wlewać we wgłębienie, cały czas mieszając wszystkie składniki. Gotową masę odstawić do ciepłego miejsca na ok. 60 minut.
Obrać jabłka, pokroić w kostkę przy okazji usuwając nasiona. Wrzucić na patelnię i smażyć bez tłuszczu na średnim ogniu aż jabłka będą lekko zarumienione i miękkie. Po smażeniu odstawić do ostygnięcia.
Do ciasta dodać usmażone kawałki jabłek dokładnie mieszając, a następnie odstawić ciasto na 15 - 20 min do wyrośnięcia. Po tym czasie porcje ciasta nabierać łyżką i wylewać na patelnie, smażąc na głębokim gorącym oleju na złoty kolor z obu stron.
Po usmażeniu racuchy przyprószyć cukrem pudrem i podawać, najlepiej na ciepło.
Ciasto dzieciństwa inaczej:)
OdpowiedzUsuńSkładniki:
- 0,5 litra spontaniczności
- 0,5 litra łagodności
- 20 dag fantazji
- 50 dag uśmiechów
- 1 kg ciekawości
- kilka kropel esencji niewinności
Przygotowanie:
Wszystkie składniki ze sobą wymieszać. Dodać jeszcze jedną łezkę. Mieszankę odłóż pod ciepłą pierzynę tak długo aż będzie to konieczne. Udekoruj kolorowymi dziecinnymi zabawami.
Czas pieczenia:
Zależeć będzie od dojrzewania
SMACZNEGO!
martalobos@o2.pl
Z dzieciństwem kojarzy mi się wiele smakołyków, ale najbardziej zapamiętałam oponki (które teraz leżą w marketach opatrzone nazwą „donut”). Tym smażonym przez moją babcię nie dorównają żadne: ani te z królewskich restauracji, ani te z profesjonalnych cukierni. Pamiętam, jak z podekscytowaniem czekałam na ciepłe jeszcze oponki, a cały dom wypełniał niesamowity zapach ciasta. Parę dni temu znalazłam jej przepis, zapisany na pożółkłej kartce w kratkę, wydartej z zeszytu. pożółkłej Babcia robiła je w ten sposób: najpierw ucierała w kamionkowej miseczce ok. 1/4 kostki drożdży z cukrem (ok. 2 łyżeczek), aż powstała jednolita, płynna masa. Następnie dodawała do tego łyżkę mąki i tyle samo kwaśnej śmietany. Mieszała wszystkie składniki i odstawiała do duchówki w piecu do wyrośnięcia. Podczas gdy mieszanka spokojnie rosła, babcia przesiewała na stolnicę 250g mąki, dodawała dwa żółtka i jedno całe jajko (zazwyczaj były swojskie, od kur sąsiadki;)), plus jedna łyżka margaryny (takiej z palmą albo murzynkiem) i 2-3 łyżki śmietany. Do tego oczywiście dodawała wyrośnięte w międzyczasie drożdże. Całość należało dobrze zagnieść i cierpliwie czekać, aż wyrośnie. Kiedy ciasto zaczynało wyglądać z półmiska, był to znak, że można je już rozwałkować, najlepiej na grubość pół centymetra. Babcia wycinała szklanką kółka, a środek kółek – kieliszkiem lub naparstkiem – by powstała oponka. Ale na tym nie koniec. Okręgi musiały jeszcze trochę czasu spędzić na leżakowaniu na stolnicy pod ściereczką. W tym czasie babcia rozgrzewała w garnku tłuszcz, zazwyczaj używała smalcu. Oponki musiały się zarumienić najpierw z jednej strony, a potem babcia odwracała je na drugą stronę, by równomiernie się wysmażyły. Gorące rozkładała na talerzach [przykrytych papierowymi serwetkami, by odsączyć nadmiar tłuszczu. Jeszcze ciepłe posypywała cukrem pudrem, który czasami zamieniał się w delikatny lukier. Najczęściej nie mogłam wytrzymać, i mimo groźby bólu brzucha, jadłam oponki jeszcze ciepłe, bo takie były najpyszniejsze!/ Magdalena Ś./(szczurek7704@gazeta.pl)
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwem kojarzą mi się wspaniałe wypieki mojej najukochańszej Babuni ... to cudowne uczucie, gdy jest się bezgranicznie i bezwarunkowo kochaną wnusią dla której można przyrządzić wszystkie pyszności tego świata :) Dziś jedna z pychotek dzieciństwa w moim wydaniu - babeczki w kolorowych wdziankach...szkoda, że moja Babunia nie może ich zobaczyć ;(
OdpowiedzUsuńhttp://magnolia0joaska.blogspot.com/2012/02/nadziane-babeczki-francuskie-w.html
Galettes sucrees - arabskie pierniczki
OdpowiedzUsuńSkładniki:
• 4 jajka
• 3/4 szklanki cukru
• 1/2 szklanki oleju
• 3 szklanki mąki razowej
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• po 1/2 łyżeczki soli i cynamonu
• po 1/2 szklanki posiekanych migdałów, orzechów włoskich, suszonych moreli i daktyli (bez pestek)
• 1 łyżka ziaren sezamu
Wykonanie:
Ubij 3 jajka z cukrem, dodaj olej, mąkę z proszkiem do pieczenia, sól i cynamon, a na koniec posiekane orzechy i owoce. Przełóż ciasto na oprószoną mąką stolnicę. Podziel je na 2 części, z każdej ulep wałek o długości 35 cm i grubości 5 cm.
Ułóż oba wałki na natłuszczonej blasze, pozostawiając 2-3 cm odstępu pomiędzy nimi. Ubij ostatnie jajko i posmaruj ciasta. Posyp ziarenkami sezamu.
Piecz 20 minut na środkowym poziomie piekarnika w temp. 175°C. Odstaw na 5 minut do ostygnięcia. Pokrój (nożem z ząbkami) na kawałki o grubości 2 cm. Ponownie ułóż na blasze i piecz 15 minut w tej samej temperaturze.
mika19@poczta.onet.pl
Galettes sucrees - arabskie pierniczki
OdpowiedzUsuńSkładniki:
• 4 jajka
• 3/4 szklanki cukru
• 1/2 szklanki oleju
• 3 szklanki mąki razowej
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• po 1/2 łyżeczki soli i cynamonu
• po 1/2 szklanki posiekanych migdałów, orzechów włoskich, suszonych moreli i daktyli (bez pestek)
• 1 łyżka ziaren sezamu
Wykonanie:
Ubij 3 jajka z cukrem, dodaj olej, mąkę z proszkiem do pieczenia, sól i cynamon, a na koniec posiekane orzechy i owoce. Przełóż ciasto na oprószoną mąką stolnicę. Podziel je na 2 części, z każdej ulep wałek o długości 35 cm i grubości 5 cm.
Ułóż oba wałki na natłuszczonej blasze, pozostawiając 2-3 cm odstępu pomiędzy nimi. Ubij ostatnie jajko i posmaruj ciasta. Posyp ziarenkami sezamu.
Piecz 20 minut na środkowym poziomie piekarnika w temp. 175°C. Odstaw na 5 minut do ostygnięcia. Pokrój (nożem z ząbkami) na kawałki o grubości 2 cm. Ponownie ułóż na blasze i piecz 15 minut w tej samej temperaturze.
mika19@poczta.onet.pl
Mi najbardziej kojarzy się babcia właśnie z racuchami a tu przepis: http://tospice.blogspot.com/2012/01/racuchy-z-jabkami.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Inka.
Dzieciństwo kojarzy mi się z przepysznymi i prostymi rureczkami z kremem ;)
OdpowiedzUsuńA oto przepis ;D
Potrzebne składniki:
RURKI PÓŁFRANCUSKIE
- 1/2 kg mąki
- 15 dag margaryny
- 3 żółtka + 1 jajko całe
- 1 szklanka kwaśnej śmietany
Wszystkie składniki ze sobą wymieszać, zagnieść i włożyć do lodówki na 1h. Po wyjęciu ciasto rozwałkować dość cienko i wycinać długie paski. Potrzebne są również specjalne foremki. Nakładając ciasto od cienkiej strony do grubszej na 1/4 części paska ciasta. Górną cześć ciasta posmarować żółtkiem i posypać cukrem. Piec w dobrze nagrzanym piekarniku, 180-200 stopni, około 20 minut.
KREM BUDYNIOWY
- 3 szklanki mleka
- 3 łyżki maki
- 3 łyżki maki ziemniaczanej
- 1 szklanka cukru (niepełna)
- 1 kostka tłuszczu
Budyń ugotować z podanych składników, jak przestygnie dodać do utartego tłuszczu.
Gotowe rurki wypełnić kremem budyniowym,albo według uznania krem z bitej śmietany.
Ja najbardziej lubię z kremem budyniowym.
SMACZNEGO !
e-mail: weraa2@wp.pl
Polubione jako: Weronika K.
Z mojego dzieciństwa zapamiętałam pyszne i bajecznie kolorowe ciasto PYZIA mojej Kochanej babci!
OdpowiedzUsuńAby je wykonać potrzebujemy: paczkę okrągłych biszkopcików, 2 szklanki cukru, szklanka mąki, 6 jajek, łyżeczka proszku do pieczenia, kilogram startych jabłuszek łyżka masła, zielonego oraz czerwonego koloru galaretka, litr jogurtu owocowego.
Krok po kroku, ku pysznej Pyzi!
Biszkopt: Białko ubić, dodać szklankę cukru i żółtko, mąkę wymieszać z proszkiem. Piec ok. 40 minut w temperaturze 180C.
Masło roztopić, dodać jabłka, szklankę cukru i następnie podsmażyć wszystkie składniki. Dodać suchą czerwoną galaretkę wymieszać i smażyć przez ok. 5 minut(bez przykrycia).
Zieloną galaretkę oraz żelatynę rozpuścić w 1/4 szklanki wody. Połączyć z jogurtem. Na biszkopcie należy ułożyć masę jabłkową, biszkopty i masę jogurtową. Ciasto schłodzić w lodówce!
SMACZNEGO! :)
joannapyzik1608@wp.pl
Z dzieciństwem kojarzy mi się Chatka Baby Jagi,albo Chatka Puchatka. Zajadaliśmy się ja ,aż nam uszy trzęsły się.
OdpowiedzUsuńSkładniki
domek:
- 0,5 kg sera białego(ja kupuję trzykrotnie mielony),
- 1 kostka masła lub margaryny,
- 1 szklanka cukru pudru,
- 1 cukier waniliowy,
- 2 żółtka,
- 32 sztuki herbatników zwykłych,
- 1 łyżka kakao,
Uwaga! Jeśli ser będzie w kostce należy go 2 razy zmielić.
polewa:
- 1/2 kostki margaryny,
- 2-3 łyżki kakao,
- 2 łyzki wody,
- 4 łyżki cukru pudru
*24 herbatniki ułożyć na blaszce(lub innej podstawce) w trzech rzędach.
Sposób przygotowania:
*Do miski włożyć miękką margarynę, wsypać szklankę cukru pudru, cukier waniliowy(najlepiej zmielony lub kupić w postaci pudru),2 żółtka(jajka umyć i sparzyć wrzątkiem).
*Wszystkie składniki dokładnie utrzeć "do białości", na koniec dodać ser i porządnie wymieszać.
*Na środkowy rząd herbatników wyłożyć 2/3 masy. Na górę ułożyć rząd z pozostałych herbatników.
*Do pozostałem masy wsypać łyżkę kakao i wymieszać. Na górę środkowego rzędu wyłożyć masę z kakao.
*Boczne herbatniki złożyć formując dach domku, lekko docisnąć.
Zrobić polewę:margarynę rozpuścić w rondelku,dodać kakao, wodę i cukier puder.Mieszać aż wszystkie składniki dokładnie się połączą i polewa będzie miała odpowiednia konsystencję.Ciepła polać chatkę.
Wstawić do lodówki na kilka godzin.Masy "stężeją", a herbatniki zmiękną.
*Moja rodzina go uwielbia, a synuś mówi, że to najlepsze ciasto pod słońcem!!!
vikkaj@wp.pl