poniedziałek, 29 listopada 2010

Grześkowiakowe sznycelki cielęce w sosie pomidorowym



Pierwszy raz miałam okazję jeść to danie, gdy gościliśmy u przyjaciół w Kórniku. Gdy poprosiłam o przepis, podarowali mi książkę, w której on się znajduje, a mianowicie "Na cztery fajerki, czyli znani poznaniacy gotują". Przepis jest autorstwa pani Teresy Grześkowiak, właścicielki firmy produkującej surówki. Pyszne i zdrowe nota bene.
Danie nie należy może do niskokalorycznych, ale na zimowy niedzielny obiad nada się w sam raz. Przepis nieco zmodyfikowałam, żeby wrzucić swoje trzy grosze :)
A więc do dzieła!
Składniki:
  • 3/4 kg cielęciny (najlepszy będzie udziec lub kulka cielęca) - ja tym razem użyłam polędwiczki wiepszowej
  • 3 jajka do panierowania
  • bułka tarta
  • oliwa do smażenia
  • sól
  • pieprz

Sos:

  • 1 łyzka stołowa masła
  • 1 duża cebula
  • 1/2 l śmietany kremówki - dałam 200 g
  • 1 słoiczek koncentratu pomidorowego - dałam 1/2 l kartonik przecieru pomidorowego
  • sól
  • cukier
  • sok z połowy cytryny

W rondelku rozpuścić masło. Cebulę obrać i przekroić wzdłuż. Obie połowki cebuli ułożyć na dno płaską częścią. Dodać cały koncentrat pomidorowy. Gotować, aż masło wchłonie się w koncentrat, od czasu, do czasu mieszając. Następnie powoli wlać śmietankę i pół litra wody (Jeśli używamy tylko słoiczka koncentratu. Ja z wody zrezygnowałam z racji uzycia 1/2 l przecieru pomidorowego). W osobnym rondelku rozpuścić 2 łyżki cukru i 1/2 łyżeczki soli w soku z połowy cytryny, a następnie wlać to do sosu.

Cielęcinę obrać z błonek. Pokroić na małe sznycelki. Lekko rozbić tłuczkiem. Posolić i popieprzyć. Umoczyć w rozbitym jajku i obtoczyć w bułce tartej. Smażyć na mocno rozgrzanym oleju, lekko rumieniąc z obu stron. I od razu przekładać do sosu.

Rondelek ze sznycelkami w sose przytrzymać przez 5 minut na średnim ogniu, delikatnie mieszając.

Autorka poleca serwować je z sypkim ryżem i surówkami Grześkowiak oczywiście. Ja tym razem podałam je z kaszą gryczaną. Pyszne!


piątek, 26 listopada 2010

Ciasteczka francuskie marcepanowo-jabłkowe






Niby zwyczajne ciastka francuskie, a jednak dzięki dodaniu marcepanu, nieco bardziej wykwintne. Błyskawiczne w przygotowaniu i bardzo smaczne.
Przepis znalazłam jakiś czas temu w Kuchennej Szkole Przetrwania:
Jest to moja kolejna propozycja do akcji ciasteczkowej.



składniki:
  • ciasto francuskie ( 24x42 cm)
  • 1 duże jabłko
  • 50-70 g marcepana
  • cukier puder
  • sok z cytryny
Piekarnik nagrzać do 220 st. C. Ciasto podzielić na 6 prostokątów (8x14 cm). Jabłko obrać ze skórki, podzielić na ćwiartki, wyjąć gniazda nasienne i pokroić na 1/2 cm plasterki.Marcepan podzielić na podobne plasterki. Na każdym kawałku ciasta układać naprzemiennie plastry jabłka i marcepana postawione na sztorc ( moje leżały na sobie, jak przewrócone domino ). Następnie ciasto złożyć, skleić brzegi i naciąć z wierzchu ostrym nożem. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 10 minut.
Z cukru pudru i soku z cytryny przygotować gęsty lukier. Polać ciastka. Podawać ciepłe.
Smacznego!







środa, 24 listopada 2010

Bary z czerwonej fasoli z sosie pomidorowym

Za oknem pada śnieg... Zimo!!! Spadaj!!! Nie byłoby źle, gdybym nie musiała wychodzić z domu, gdybym nie biegała po mieście z zajęć na zajęcia i gdyby gazela miała już wreszcie założone błotniki i pomimo wiatru i śniegu i deszczu pomknęłabym na niej przed siebie... No może nie do końca przed siebie, ale np. na uczelnię lub szpitala ( w celach naukowych of course :P) . Jedynym pozytywem jest powrót do domku, w którym czeka na mnie miska gorącej zupy z soczewicy, herbata owocowa, kocyk i góra książek do przeczytania, notatek do zrobienia.

Poniższy przepis pierwotnie miał się znaleźć na moim blogu, ale zdałam sobie sprawę, że listopad przeleciał już prawie, a ja nic nie zamieściłam na blogu siostrzanym. Po raz kolejny, tym razem przed Wami, mogłabym się zacząć tłumaczyć brakiem czasu, szkołą od rana do wieczora i chandrą jesienną, ale postanowiłam iść za ciosem wegańskich przepisów na naszej stronie i podzielić się z wami przepisem znalezionym w ( jakżeby inaczej) "Przemytnicy marchewki, groszku i soczewicy". Nieznacznie go zmodyfikowałam dodając mleka kokosowego zamiast śmietany. Od razu ostrzegam też, że z racji moczonej fasoli nie jest to danie lekkie, ale czasami warto trochę poszaleć:)


Składniki:
  • szklanka czerwonej fasoli
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki asafetidy
  • 1 łyżeczka cząbru
Fasolkę namoczyć przez noc w 2 szklankach wody. Wypłukać i zmielić w blenderze z jak najmniejszą ilością wody. Powstałą pastę wymieszać z pozostałymi składnikami i odstawić na godzinę. Po tym czasie ciasto ubijamy trzepaczką przez ok.1 min. Nabieramy małe porcje i wrzucamy do rozgrzanego oleju. Bar powinny usmażyć się równomiernie na brązowo. Przewracamy je od czasu do czasu podczas smażenia. Po usmażeniu wrzucamy je do gorącej, osolonej wody. Po chwili wyjmujemy i przekładamy do sosu.


Składniki:
  • łyżeczka rozmarynu
  • 1 ząbek czosnku
  • 3 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 3 łyżki mleka kokosowego
  • 1/2 szklanki wody
  • sól i pieprz do smaku
Na patelni rozgrzewamy oliwę. Wrzucamy rozmaryn, a gdy zbrązowieje dodajemy posiekany czosnek. Następnie dodajemy koncentrat, dolewamy wody i chwilę razem gotujemy . Po zdjęciu z gazu dodajemy mleko kokosowe, doprawiamy pieprzem i solą.
Bary polewamy sosem na chwilę przed podaniem. Posypujemy natką i zajadamy z ryżem lub ulubioną kaszą. Smacznego!!!!


Pozdrawiam serdecznie!


Maddy


wtorek, 23 listopada 2010

Burgery z migdałów, orzeszków ziemnych i słonecznika (wegańskie)




To zdecydowanie najlepsze wegańskie burgery, jakie w życiu jadłam. Na dodatek zdrowe, bo pełne ziaren, z dodatkiem warzywnym. Małe wątpliwości mogą budzić jedynie te solone orzeszki ziemne, jeśli chodzi o aspekt zdrowotny, ale zmrużmy na to oczko ;)
Burgery wyszły bardzo sycące i nawet mój mąż poprzestał na jednym. Ja, im dalej od obiadu, tym bardziej czułam się syta J. Polecam je więc na lunch/obiad, bo dodadzą nam z pewnością energii na resztę dnia. Od jutra podobno zima, więc dodatkowa porcja energii na ogrzanie się od środka, by wytrwać czekając na tramwaj lub gnając dzielnie przez miasto w deszczu/śniegu i wietrze, na pewno nam się przyda.
Przepis pochodzi z Kuchni Ireny i Andrzeja:
http://grumko.blox.pl/2010/11/1604-Burger-z-migdalow-slonecznika-i-orzeszko.html

składniki:

¼ keczupu łagodnego (w oryginale był ostry)
Po 2/3 szkl. migdałów, solonych orzeszków ziemnych i łuskanych ziaren słonecznika
½ szkl. czerwonej papryki ( w oryginale była zielona )
¼ szkl. czerwonej cebuli ( w oryginale biała )
1 ząbek czosnku
łyżka octu winnego
sól pominęłam z względu na solone orzeszki
4 chlebki pita lub bułki do hamburgerów
4 plastry pomidora
4 listki sałaty

Migdały, orzeszki, słonecznik, paprykę, cebulę i czosnek zmiksować na masę. Do masy dodawać stopniowo keczup i ocet, cały czas miksując. Podzielić na 4 części i uformować burgery. Usmażyć na patelni lub upiec na ruszcie. Bułki przekroić, przełożyć burgerem, sałatą i plastrem pomidora.

poniedziałek, 22 listopada 2010

Tarta czekoladowa z kremem kasztanowym





Na przygotowanie tej tarty namierzałam się juz od sierpnia, kiedy to moja siostra przywiozła mi z podrózy po Europie słoik kremu kasztanowego. Ciągle jednak brakowało mi czasu, motywacji lub okazji po prostu. Wreszcie się zmobilizowałam i w ostatnią sobotę upiekłam to pyszne ciasto na przyjazd rodziców.


Przepis na kruchy spód do tarty

składniki:

  • 250 g mąki
  • 1 malutka łyzeczka soli
  • 125 g miękkiego masła
  • 75 g cukru
  • 1 jajko

Wymieszać na stolnicy mąkę z solą. Pośrodku zrobić wgłębienie. Dodać masło, cukier i jajko. Wymieszać składniki końcami palców zgarniając partiami mąkę ku środkowi; uwazać, by cukier nie mieszał się bezpośrednio z zółtkiem. Nie zagniatając zwiąć ciasto w kulę, owinąć folią spozywczą i wstawić na 4 godziny do lodówki. Przełozyć ciasto na stolnicę, rozwałkować do grubości 4 mm. Wyłozyć ciastem natłuszczoną formę. Nakłuć widelcem ( Małe otworki powstałe w wyniku nakłucia ciasta widelcem utworzą dziesiątki kanalików, którymi w czasie pieczenia będzie wydobywać się para. Dzięki temu ciasto nie spęcznieje i będzie bardziej kruche. ).

Piekarnik nagrzać do 180 st. C. Ciasto przykryć papierem do pieczenia i ziarnami fasoli. Wstawić do piekarnika, piec około 15 minut, zdjąć papier i fasolę i piec jeszcze około 5 minut. Wyjąć z piekarnika i schłodzić.

Przepis na masę

składniki:

  • 100 ml słodkiej śmietanki
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 125 g kremu kasztanowego
  • łyzka kakao do posypania ciasta

Przygotować masę czekoladową: zagotować śmietankę i zdjąć z ognia. Wrzucić do niej połamaną na kawałki czekoladę, wymieszać. Dodać jeszcze ciepłej czekolady do kremu kasztanowego. Masę rozsmarować na cieście. Wstawić do lodówki na conajmniej 30 minut. Przed podaniem opruszyć kakao.

Przepis pochodzi z ksiązki "Wykwintne ciasta i desery na polskim stole" Wydawnictwa Twój Styl.













piątek, 19 listopada 2010

Ciasteczka francuskie z serkiem






Podaję dziś przepis na błyskawiczne ciasteczka. Wystarczy mieć w lodówce ( lub zamrażalce, jeśli ktoś ma więcej czasu ) rulon ciasta francuskiego, kostkę mielonego twarożku i 2 cukry waniliowe.
Ciasto kroimy na kwadraty około 6 cm. Na środek każdego kwadratu nakładamy łyżeczkę twarożku wymieszanego z cukrem waniliowym. Zlepiamy rogi kwadratów tworząc sakiewki. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 st. C na kilka minut, by ciasteczka pięknie się zrumieniły. W tym czasie nastawiamy wodę na kawę i już po chwili zajadamy pyszności i popijamy ulubioną kawę...
Jest to moja propozycja do akcji ciasteczkowej.
















czwartek, 18 listopada 2010

Jabłecznik II




 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dzisiaj jabłecznik na gościnnych występach, to znaczy, nie upieczony przez żadną z nas czterech, ale przez naszą Mamę. Był tak pyszny, ze postanowiłam go opublikować. Skąd przepis pochodzi nie wiem, myślę, ze z jakiegoś czasopisma.
składniki:
  • 100 g masła lub margaryny
  • 100 g cukru
  • 1 jajko
  • 2 szczypty soli
  • 250 g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • tłuszcz do foremki
  • 6 startych jabłek
  • cynamon
  • cukier do masy jabłkowej ( do smaku )
Masło, cukier, sól i jajko utrzeć. Dodać mąkę oraz proszek do pieczenia i zawinąć w folię. Włozyć do lodówki na 1/2 h. Natłuścić blachę i wyłozyć na nią 2/3 ciasta. Brzegi ciasta wyciągnąć ku górze. Na ciasto wyłożyć jabłka starte na grubej tarce, wmieszane z cynamonem i cukrem. Resztę ciasta rozwałkować, pokroić w paski i rozłożyć na jabłkach w kształcie szachownicy. Piec około 35-40 minut w temp. 180 st. C. Smacznego!

wtorek, 16 listopada 2010

listopadowe stokrotki



Dziś zupełnie niekulinarnie. Ku pociesze w ten pochmurny dzień. Przedwczoraj mielismy piękny, słoneczny, ciepły dzień i córeczka przyniosła mi z ogrodu garść stokrotek :) Człowiek spojrzy na nie i zaraz robi się cieplej na duszy...



poniedziałek, 15 listopada 2010

paprykowa pasta kanapkowa z tofu



Chciałam Wam dziś pokazać, jak łatwo można przygotować pastę/serek smakowy na kanapki. Bez żadnych konserwantów, dodatków itp. Na dodatek szybki w przygotowaniu. U mnie wersja z tofu, ale równie dobrze można go przygotować z twarogiem. Jak kto woli.

Do jego przygotowania potrzebna jest upieczona w piekarniku papryka. Najlepiej upiec ją przy okazji przygotowywania jakiejś innej potrawy, by dla jednej papryki, nie rozgrzewać pieca. Paprykę piec trzeba, dopóki nie zczernieje jej skórka, w średnio nagrzanym piekarniku. Następnie wrzucić do miski z lodowatą wodą i zostawić na chwilę. Dzięki temu zabiegowi paprykę bez problemu obierzemy z wierzchniej warstwy. Trzeba ją równiez pozbawić gniazda nasiennego.

A więc do dzieła!

Potrzeba:

1 papryka upieczona i obrana ze skóry
1 opakowanie tofu sałatkowego (lub innego)
sól
pieprz
słodka papryka w proszku
łyżeczka świeżego tymianku

Wszystkie składniki zmiksować blenderem. Przełozyć do miseczki. Przechowywać w lodówce. Podawać do kanapek lub jako dip.



piątek, 12 listopada 2010

Ciasteczka cytrynowo-migdałowe



Kazdy czasem ma tak, ze musi, po prostu musi i to od razu, właśnie teraz, w tej chwili, musi zjeść coś słodkiego.
Kazdy tez, a przynajmniej większość, do której się zaliczam, łapie czasem chandrę.
Wiadomo, gdy dopadnie chandra, trzeba się jakoś pocieszyć.
A jak pocieszyć się najprościej?
Sięgnąć po coś, co nieco osłodzi ten straszny ból istnienia ;)
W takich chwilach warto mieć pod ręką te pyszne ciasteczka, które juz po kilku kęsach poprawią nasz splinowy nastój.



Przepis Marty Gessler opublikowany w Wysokich Obcasach z 23 października 2010

składniki:
  • 200 g mąki
  • 125 g miękkiego masła
  • 125 g cukru
  • 60 g mielonych migdałów
  • 2 zółtka
  • skórka starta z 1 cytryny

Utrzeć masło z cukrem na jasną puszystą masę. Dodać po jednym zółtku, następnie migdały, mąkę i skórkę z cytryny. Dokładnie wymieszać. Z ciasta formować kulki wielkości duzego orzecha laskowego, rozgniatać w dłoniach na płaskie placuszki i układać na blasze wyłozonej papierem do pieczenia. Piec w 180 st. C około 6-7 minut.

W oryginalnym przepisie ciasto nakładało się łyzką do lodów na blachę i piekło 10 minut. Moje ciasteczka były gotowe szybciej.

Przepis uczestniczy w akcji ciasteczkowej.

czwartek, 11 listopada 2010

gę, gę, gę... Gęsina na św. Marcina







Postanowiłam przyłączyć się do apelu, by powrócić do starej tradycji serwowania 11 listopada gęsiny. Tradycje hodowli i obecności gęsi na polskich stołach sięgają XVII wieku. W wieku XIX corocznie na warszawskiej giełdzie towarowej sprzedawano 3,5 miliona gęsi. Wędrowały one potem gęsiego do Prus głównie, z nóżkami wysmarowanymi smołą, by ich sobie nie poraniły. Ta część opowieści sprawia, ze pojawia się u mnie „gęsia skórka”. Całe szczęście w obecnych czasach nikt nie naraża tych pięknych ptaków na takie wędrówki.
Polska nadal jest największym producentem gęsiny w Europie, chociaż jeśli chodzi o spożycie mięsa z gęsi, nie znajdujemy się w czołówce, mimo, iż ma ono niezwykłe walory smakowe i zdrowotne. Polacy zjadają rocznie około 700 ton gęsiny rocznie, a Niemcy 18-20 tys. ton. Ptaki te cieszą się również ogromną popularnością we Francji.
Najwięcej gęsiny zjada się w Polsce właśnie w listopadzie. A cóż można z gęsi przygotować? Można podać ją w całości, nadzianą jabłkami. Można ugotować na niej pożywną zupę. Wspaniałe są gęsie wątróbki, pasztety i szyjki nadziewane.

Ja przygotowałam gęś według przepisu zamieszczonego na blogu w zeszłym roku.
Tym razem gościły na Naszym stole gęsie udka, podane obowiązkowo w towarzystwie pyz na parze i modrej kapusty.

środa, 10 listopada 2010

Muffinki kukurydziane z kozim serkiem i tymiankiem





Oto moja kolejna propozycja na kolację. Świetnie nadaje się również jako przekąska na imprezę.
Wytawnych muffinków nie piekłam prawie 4 lata. Ostatnio, kiedy organizowałam Sylwestra 2006. Jakoś się wtedy do nich zraziłam, bo wyszły jakieś suche i w ogóle "nie takie".
Kiedy ostatnio natknęłam się na ten przepis, postanowiłam dać im jeszcze jedną szansę, bo coś mi podpowiadało, że tym razem będzie pysznie. I nie zawiodłam się :) Bardzo te babeczki polecam!

Przepis pochodzi stąd:

http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/2,87561,,Muffiny_kukurydziane,,5408632,9495.html

To kolejny przepis na akcje: Jedzmy kaszę i Muffinka 2010.




składniki suche: 100 g bardzo drobnej kaszki kukurydzianej, 200 g mąki, 2 łyzeczki proszku do pieczenia, 1/2 łyzeczki sody, łyżka cukru, szczypta soli

składniki mokre: szklanka mleka, 2 rozbełtane jajka, 50 ml oleju, 100 g koziego twarożku, 3 łyżki świeżego tymianku

W jednej misce wymieszać suche składniki. W drugiej misce wymieszać mokre składniki. Przełożyć do foremek. Piec w temperaturze 200 st. C około 20 minut.

Ja swoje muffinki przed pieczeniem przyozdobiłam kilkoma oliwkami pokrojonymi w plasterki.

Babeczki wyszły świetne, lekko chrupiące, dzięki dodatkowi kaszki. Najlepiej smakują na ciepło, ale zimne tez smaczne!












poniedziałek, 8 listopada 2010

placuszki z cukinii z tymiankiem




Wczoraj podałam propozycję alternatywnego śniadania, dziś przepis kolacyjny. Porzućmy nudne kanapki!
Jeśli ktoś chciałby poczytać więcej na temat tego, jak my, Polacy, jadamy, niech zajrzy tutaj:
Bardzo te placuszki polecam, bo są niezwykle delikatne i bardzo cukiniowe, co docenią na pewno wielbiciele tego warzywa, do których nota bene się zaliczam :)
Przepis pochodzi z ksiązki "Kuchnia włoska" Penny Stephens.
składniki:
  • 100 g mąki
  • 1 łyzeczka proszku do pieczenia
  • 2 jajka, roztrzepane
  • 50 ml mleka
  • 300 g cukinii
  • 2 łyzki świezego tymianku
  • sól
  • pieprz
  • oliwa do smazenia

Mąkę z proszkiem do pieczenia wsypać do miski, dodać jajka i wymieszać. Stopniowo dodawać mleko i wyrabiać tak długo, az powstanie pulchne ciasto. Cukinię umyć i zetrzeć na tarce z drobnymi oczkami. Odsączyć i dodać do ciasta. Masę doprawić tymiankiem, solą i pieprzem. Na patelni rozgrzać olej. Placuszki smazyć z obu stron na złoto.

niedziela, 7 listopada 2010

Owsianka bananowa z suszonymi śliwkami. Na dobry początek dnia.



Podobno ulubionym śniadaniem Polaków wciąz jest kanapka z wędliną. Podobnie jest zresztą z kolacją. Ani to zdrowe, ani pozywne. Strach pomyśleć, co w tych wędlinach jest. Wiadomo, że soja i dużo wody. I konserwanty. Brrr! Najgorsze, ze w uczymy nasze dzieci tez jeść w ten sposób.
Jakaś alternatywa? Jasne! Chociażby owsianka, która jest pyszna, pozywna i zdrowa. A na dodatek rozgrzewająca, co o tej porze roku jest nie bez znaczenia. Jej przygotowanie nie zajmie wcale więcej czasu, niz zrobienie kanapek, a będzie zdecydowanie korzystniejsze dla nas.
Jest to moja pierwsza propozycja do akcji Jedzmy kaszę i Bananowy song!
Składniki na 1 porcję:
  • 200 ml mleka
  • 3-4 łyzki płatków owsianych błyskawicznych
  • łyzeczka miodu
  • rozgnieciony banan
  • kilka suszonych śliwek pokrojonych na kawałki

Mleko wlewamy do rondelka, wrzucamy płatki owsiane i gotujemy na małym ogniu, póki nie uzyskamy dość gęstej masy (około 10 minut). Owsiankę przelewamy do miseczki. Lekko studzimy. Dodajemy miód, banana i śliwki. Mieszamy. Gotowe!


piątek, 5 listopada 2010

leniwe z fetą i zarodkami pszennymi



Wspaniałe, wytrawne kluski. Świetne jako samodzielne danie lub w połączeniu z dowolnym sosem. Wbrew pozorom feta wcale nie sprawia, ze stają się one strasznie słone.
składniki:
  • około 150 g ugotowanych ziemniaków (3 średnie ziemniaki)
  • 1 jajko
  • 2 łyzki zarodków pszennych
  • opakowanie fety (270g)
  • garść szczypioru
  • mąka
  • pieprz
  • sól
  • masło

Ziemniaki i fetę zmiazdzyć, wymieszać z jajkiem, zarodkami pszennymi, pieprzem i szczypiorem . Mąkę dodawać stopniowo, tak by powstało zwarte, nie klejące się do rąk ciasto. Dokładnej ilości mąki, którą nalezy uzyć nie podaję. Z ciasta formować wałki grubości około 2 cm. Kroić je na kluski o długości 2-3 cm. Wrzucać do osolonego wrzątku. Gotować dopóki wszystkie nie wypłyną. Podawać polane stopionym masłem i posypane szypiorem lub z ulubionym sosem.




środa, 3 listopada 2010

Ciasteczka owsiano-cynamonowe






Za oknem właśnie zaczęło lać, ciemne chmury wiszą nisko od rana. Trzeba sobie ten splin listopadowy jakoś osłodzić. Najlepszym sposobem na to są pyszne, domowe ciasteczka, które podgryźć mozna do porannej kawy, do popołudniowej kawy i jeszcze wieczorkiem pod kocem do pysznego, gorącego kakao. A zeby nie było tak całkiem rozpustnie i zeby nie mieć za duzych wyrzutów sumienia, upiekłam ciasteczka owsiane, więc nieco zdrowsze :)
Przepis mam z Wysokich Obcasów.
Ciasteczka wyszły bardzo chrupiące na zewnątrz i trochę "gumiaste" w środku, przez co przypominają nieco makaroniki orzechowe.
Jest to moja kolejna propozycja do akcji ciasteczkowej.

składniki:
  • 220 g płatków owsianych
  • 200 g mąki
  • 200 g cukru brązowego
  • 100 g masła
  • 2 białka
  • 1/2 łyzeczki sody
  • 1/4 łyzeczki cynamonu
  • 1/4 łyzeczki gałki muszkatołowej
Produkty sypkie (oprócz cukru) wymieszać i odstawić. W drugiej misce ubić masło, cukier i białka. Porcjami dodawać sypkie składniki, dokładnie wymieszać. Blachę wyłozyć papierem do pieczenia. Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego, po czym zgniatać je w dłoni i układać na blasze. Piec 10 minut w 180 st. C.

wtorek, 2 listopada 2010

Rybne klopsiki




składniki:
  • 500 g filetów z morszczuka
  • 1 jajko
  • łyzka posiekanego koperku
  • sól
  • pieprz
  • bułka tarta

Filety z morszczuka mielimy w maszynce do mięsa lub miazdzymy blenderem. Do rybnej masy dodajemy jajko, koper, sól i pieprz. Następnie dosypujemy bułkę tartą i wyrabiamy, by uzyskać jednolite, nie klejące się do rąk ciasto. Formujemy kotlety. Smazymy na rozgrzanym oleju z obu stron na złoto.